Artykuły

Teatr Prapremier w Teatrze Starym

Moja propozycja linii repertuarowej dla Teatru Starego w Lublinie to teatr prapremier. Każdy zaproszony przeze mnie do współpracy reżyser byłby zobowiązany zrealizować sztukę teatralną, której dotąd nigdzie na świecie nie wystawiano. Teatru o podobnym profilu nie ma nigdzie w Europie - proponuje reżyser Łukasz Witt-Michałowski w debacie o losach zrujnowanego zabytku.

1. Czy powinien to być teatr, czy wielofunkcyjny ośrodek kultury?

Budynek został wybudowany jako gmach małego teatru. Powinny mu zatem zostać przywrócone pierwotne funkcje.

Mała powierzchnia sceny teatralnej, mała widownia determinują kameralny charakter spektakli, które powinny się tam odbywać.

Obiekt jest jednym z najstarszych w Polsce budynków teatralnych i ta właśnie jego istota wymaga szczególnego podkreślenia: przywrócenia tradycji wystawiania sztuk teatralnych zarabiających na siebie bez konieczności rozdrabniania się na szereg działań pobocznych niezwiązanych jego pierwotną funkcją.

W tak małym budynku teatru nie można wyobrazić sobie równocześnie różnych rodzaj ów działalności typu kino, galeria, muzeum, międzynarodowe centrum ds. kultury Wszystkie te formy działalności wymagają bowiem dużej przestrzeni, której Teatr Stary nie posiada. Nadto każda z tych wymienionych propozycji nie obędzie się bez stałego finansowania, nie przynosząc żadnych dochodów.

Sam teatr także narzuci konieczność dofinansowania, ale grane tam spektakle przyniosą także dochód.

2. Jaka miałaby być misja, czym odróżniałby się od innych takich instytucji w mieście?

Misją Teatru Starego byłoby wychodzenie do widza z repertuarem, którego nigdzie dotąd nikt jeszcze nie oglądał. Dlatego niezbędna w tym przypadku byłaby bogata oferta repertuarowa. Moja propozycja linii repertuarowej dla Teatru Starego w Lublinie to teatr prapremier. Każdy zaproszony przeze mnie do współpracy reżyser byłby zobowiązany zrealizować sztukę teatralną, której dotąd nigdzie na świecie nie wystawiano. Taka linia repertuarowa określi profil teatru jako nowoczesny. Teatru o podobnym profilu nie ma nigdzie w Europie.

3. Jakie byłoby jego umiejscowienie w przestrzeni społecznej: jacy mieliby być jego odbiorcy i jaka oferta do nich skierowana?

Lublin posiada niewielką publiczność teatralną, dlatego należy jej proponować dużo częściej nowe realizacje teatralne niż ma to miejsce w tradycyjnym teatrze repertuarowym. Z uwagi na niewielkie zaplecze należy tworzyć przedstawienia małoobsadowe, niskobudżetowe, przez co wydatki ponoszone jednorazowo będą nieznaczne. To z kolei pozwoli zwiększyć ilość nowych spektakli, a tym samymi utrzymać stałe zainteresowanie niezbyt licznej lubelskiej publiczności teatralnej.

Bogaty i różnorodny repertuar powinien rozbudzić zainteresowanie szerszej publiczności i pozyskać ją dla teatru.

Różnorodny repertuar proponowany przez tak funkcjonującą scenę stałby się ofertą skierowaną do różnych grup społecznych, zawodowych, niezależnie od wieku widza.

4. Jaką rolę miałby pełnić dla środowisk twórczych?

Teatr posiadałby charakter autonomiczny. Wobec lokalnych środowisk twórczych pełniłby rolę konkurencyjną w ubieganiu się o zainteresowanie publiczności. Budowałby renomę w środowiskach ponadlokalnych, zapraszając j e do współtworzenia regionalnego krajobrazu teatralnego.

5. Jaka byłaby formuła organizacyjna zespołu - czy zespół stały, czy pozyskiwany dla poszczególnych przedsięwzięć, czy połączenie jednego i drugiego: mały stały zespół plus osoby zatrudniane do poszczególnych przedsięwzięć?

W tej koncepcji nie ma miejsca na stały zespół teatralny. Do poszczególnych spektakli odpowiedni aktorzy byliby dobierani przez samych reżyserów spośród aktorów polskich i zagranicznych. Teatr wystawiałby dziesięć spektakli teatralnych w ciągu roku.

Ekipa twórców każdego nowego spektaklu przebywałaby w Lublinie przez dwa miesiące, z czego pierwszy miesiąc zajmowałyby próby, a w następnym odbywałyby się przedstawienia.

Ekipa każdego ze składów realizatorskich po miesiącu występów w Lublinie odbywałaby trasę po teatrach polskich i zagranicznych w celach propagowania Teatru Starego w Lublinie, jak również odzyskania kosztów poniesionych na realizację spektakli.

Równolegle kolejny skład wystawiałby swój spektakl przygotowany na miejscu miesiąc wcześniej, a po odbyciu cyklu przedstawień w Lublinie, udawał się w analogiczną do swoich poprzedników trasę.

W skład na stale zatrudnionych pracowników wchodziłoby sześć - dziesięć osób stanowiących administrację i obsługę techniczną teatru.

6. Czy pełniłby funkcję impresaryjną?

Moja koncepcja teatru różni się od teatru impresaryjnego tym, iż w mojej propozycji ekipa menedżersko-techniczna byłaby stała, a produkcja własna teatru opierałaby się na reżyserach i aktorach z zewnątrz. Teatr Stary byłby jednakże producentem wszystkich przedstawień. Impresaryjny charakter Teatru Starego przewiduję jedynie sporadycznie, dla wyj ątkowych i wybitnych przedstawień, które warto pokazać lubelskiej publiczności.

7. Jakie miałyby być źródła finansowania poza budżetem miasta?

Dotacje z budżetu gminy, wpływy ze sprzedaży biletów na spektakle, ze sprzedaży spektakli poza Lublinem oraz dotacje z programów unijnych. Stała współpraca z biurami turystycznymi na terenie kraju w celu organizowania widowni (tzw. turystyka teatralna).

8. Czy miałby sprzedawać własne produkcje na zewnątrz? .

Sprzedawanie własnych przedstawień byłoby, jak wspomniałem wyżej, jednym z głównych źródeł finansowania teatru. Miałoby to na celu zorganizowanie regularnej współpracy z teatrami w Polsce oraz zapewnienie teatrowi gościnnych występów zagranicznych. Nawiązałby ścisły kontakt z trzema sąsiednimi teatrami zagranicznymi w celu współpracy repertuarowej.

Taka współpraca byłaby ułatwiona, odbywając się pod kierunkiem Manfreda Beilharza, prezydenta Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI) UNESCO, dyrektora Państwowego Teatru w Wresbaden. W tymże teatrze przedstawiłem niemieckiej publiczności "Noc Helvera" Ingmara Villquista (2003) oraz "Pustynię" Tankreda Dorsta(2006).

Od lat Manfred Beilharz wspólnie z Tankredem Dorstem organizują biennale teatralne, imprezę o charakterze międzynarodowym, na które zapraszają wyselekcjonowane, prapremierowe przedstawienia z całego świata. Moja bliska współpraca z tymi twórcami stanowiłaby dla lubelskiego teatru szansę do zaistnienia na europejskiej scenie teatralnej.

9. Czy pozyskiwałby dotacje na poszczególne przedsięwzięcia?

W tym zakresie ściśle współpracowałbym z samorządem miasta Lublina, ponieważ dla gmin przewidziano najwięcej programów unijnych. Znam młodych ludzi pracujących w strukturach unijnych, a pochodzących z Lublina, którym los Teatru Starego nie jest obojętny. Wykorzystałbym te kontakty dla dobra tego teatru.

10. Czy pozyskiwałby dotacje na rozwój infrastruktury?

Wszelkie próby rozbudowy infrastruktury budynku Teatru Starego zaburzyłyby jego oryginalny charakter, na co nie zgodziłby się konserwator zabytków. Budynek winien jednak posiadać zaplecze teatralne (rekwizytornia, garderoby, etc.) na miejscu, a teatr- dysponować pokojami gościnnymi dla pracujących w nim artystów (poza siedzibą teatru).

Wszelkie prace przygotowawcze w procesie produkcji teatralnej nie musiałyby być wykonywane w pracowniach teatru, lecz ze względu na ciasnotę wnętrza byłyby zlecane i wykonywane na zewnątrz.

11. Czy pozyskiwałby sponsorów?

Teatr powinien związać się z jednym głównym sponsorem bądź, w zależności od możliwości, z kilkoma sponsorami, którzy finansowaliby poszczególne, konkretne przedstawienia.

12. W jaki sposób wybierani byliby dyrektor i dyrektor artystyczny?

Prezydent Lublina jako organ wykonawczy samorządu miejskiego winien powołać dyrektora teatru w drodze konkursu. Skład komisji w celu zapewnienia obiektywizmu w wyborze stanowić powinni ludzie znający się na prowadzeniu instytucji teatralnej spoza naszego miasta. Konkurs winien zostać rozstrzygnięty na pół roku przed zakończeniem prac remontowych w Teatrze Starym.

Z racji tego, że teatr stanie się nową placówką w starych murach, wybrana dyrekcja powinna dysponować niezbędną ilością czasu, aby ukształtować jego wyraźny charakter i móc dopasować własne plany repertuarowe do kalendarium wszystkich teatrów, z którymi zamierza współpracować. Z tego względu kadencja pierwszej dyrekcji winna trwać pięć-sześć sezonów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji