Artykuły

Poznań - Europejską Stolicą Kultury?

W budżecie miasta trzeba będzie zarezerwować dodatkowe pieniądze na przygotowania do walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. W tej chwili najważniejsze zadanie to powołanie zespołu, który zbierze pomysły, przygotuje strategię. Znalazła się już instytucja chętna do wzięcia na siebie takiego zadania. To Fundacja Festiwalu Teatralnego "Malta" - pisze Jolanta Brózda w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Unia Europejska wybiera Europejskie Miasto Kultury od 1985 r. Dwa lata temu zamieniono nazwę tytułu - na Europejską Stolicę Kultury. Do tej pory spośród polskich miast tytułem cieszył się Kraków w 2000 r. Czy Kraków dobrze wykorzystał t szansę - na ten temat zdania są podzielone. Według badań dzięki Festiwalowi Kraków 2000 zwiększył się ruch turystyczny. Poza tym biuro festiwalowe działa do dziś i przygotowuje kilka ciekawych imprez, np. festiwal "Misteria Paschalia".

Tytuł stolicy miasto zachowuje przez rok. Dzięki niemu ma szansę na dofinansowanie projektów kulturalnych i renowacji zabytków z funduszy UE. Od 2009 r. tytuł przypadnie miastom z dwóch państw - w tym jednemu spośród nowych członków Unii. Polce wraz z Hiszpanią przypadł rok 2016. Najpierw polskie miasta będą rywalizować ze sobą. Do 2010 r. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego złożą swoje projekty, spośród których unijna komisja wybierze dwóch krajowych finalistów, a później - zwycięzcę.

Wydaje się, że do 2010 r. zostało dużo czasu, ale rywale Poznania nie zasypiają gruszek w popiele. W tekście zamieszczonym 20 stycznia w krajowym wydaniu "Gazety Wyborczej" czytamy, że Toruń w ub. roku powołał zespół przygotowujący miasto do starań o tytuł. Toruń chce postawić m.in. na Starówkę, sławę Kopernika. Łódź - na festiwale. Gdańsk od dwóch lat przeznacza na cel "stołeczny" pieniądze z budżetu, a główny projekt to Galeria Zewnętrzna - centrum sztuki i sposób na rewitalizację części miasta.

W Poznaniu na razie odbyło się kilka nieformalnych konsultacji z ludźmi kultury o tym, czy w ogóle warto się starać o tytuł kulturalnej stolicy. - Zdecydowanie przeważa opinia, że warto, że to znakomita okazja do promocji miasta i do zrealizowania projektów, które do tej pory były odkładane do szuflady - mówi odpowiedzialny za kulturę zastępca prezydenta Poznania Maciej Frankiewicz.

W tej chwili najważniejsze zadanie to powołanie zespołu, który zbierze pomysły, przygotuje strategię. Władze miasta dają sobie na to czas do połowy roku. - Zastanawiamy się nad formułą: czy to ma być miejska instytucja kultury, czy fundacja albo biuro festiwalowe. Chcemy korzystać z doświadczeń Krakowa i z naszych, związanych z obchodami rocznicy Czerwca '56 czy 750-lecia lokacji Poznania - informuje Frankiewicz.

Znalazła się już instytucja chętna do wzięcia na siebie takiego zadania. To Fundacja Festiwalu Teatralnego "Malta", która w ub. roku złożyła projekt na konkurs o miejskie dotacje. Wniosek, obejmujący lata 2007-2010 i opiewający na 10 mln zł, został jednak odrzucony. - Negatywna opinia wynikała nie tyle z jakości wniosku, ale z tego, że jego realizacja pochłonęłaby większość środków przeznaczonych na "pozostałą działalność kulturalną" - tłumaczy prezydent.

W budżecie miasta trzeba więc będzie zarezerwować dodatkowe pieniądze na przygotowania do walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Bogusław Sonik, były dyrektor Festiwalu "Kraków 2000", a obecnie eurodeputowany (PO), oszacował roczne koszty takiego przedsięwzięcia na ok. 3 mln złotych (promocja miasta, druki, etaty).

Co może być naszym atutem w rywalizacji o europejski tytuł? Na razie padają jedynie luźne propozycje. Prezydent Frankiewicz wskazuje na projekt traktu cesarsko-królewskiego obejmującego m.in. Ostrów Tumski i Starówkę. - Myślimy też o przywróceniu miastu doliny Warty, o pozyskaniu nowych przestrzeni w Centrum Kultury Zamek, np. o zadaszeniu dziedzińca zamkowego. Poza tym w Poznaniu brakuje centrum sztuki współczesnej i centrum teatralnego. Mnie się marzy, żeby zrobić coś z architekturą serca miasta, czyli środka Starego Rynku - wylicza Maciej Frankiewicz. - Poza tym rok 2016 będzie rokiem 15. edycji konkursu Wieniawskiego - dodaje.

A jeśli się nie uda? - Z doświadczeń z uniwersjadą wiem, że nie będzie to wysiłek zmarnowany. Dzięki niemu możemy spojrzeć na kulturę szerzej, otworzyć nowe drogi. A ferment środowiskowy jest bardzo ważny - podkreśla prezydent.

jolanta.brozda@poznan.agora.pl

KOMENTARZ

Idea warta walki, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Takim szczegółem jest formuła potencjalnego zespołu przygotowującego Poznań do starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Oczywiście najlepiej żeby to było gremium maksymalnie niezależne od wiatrów politycznych, które do 2016 r. mogą wiać wielokrotnie i porywiście. Szczegółem jest stan permanentnego niedogadania i partykularyzmów w poznańskim środowisku artystycznym. Szczegółem jest to, że wybór miasta-zwycięzcy dokona się w roku 2010, czyli w roku wyborczym. Dużo tych detali, dużo myślenia i pracy. Dlatego zachęcamy Państwa gorąco do dyskusji: w jaki sposób, w jakiej formie, jakimi atutami grać o tytuł kulturalnej stolicy, żeby wygrać? Piszcie do naszej redakcji: kultura.poznan@gmail.com

Na zdjęciu: Stary Rynek w Poznaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji