Artykuły

Kraków. Niezbyt dużo na kulturę

Miejski wydział kultury rozdzielił dotacje na projekty kulturalne. Wyda na nie w tym roku 2 mln 700 tys. zł. Wrocław prawie trzy razy więcej.

Tradycyjnie na największe wsparcie liczyć mogą najważniejsze festiwale i wydarzenia Krakowa: Festiwal Kultury Żydowskiej dostanie 350 tys. zł, Festiwal Muzyki Polskiej (300 tys. zł), Krakowska Wiosna Baletowa (280 tys. zł) i Krakowski Festiwal Filmowy (175 tys. zł). Najwięcej - 400 tys. zł - otrzyma jednak druga zaledwie edycja Festiwalu Teatralnego Dramaty Narodów, która poświęcona będzie Stanisławowi Wyspiańskiemu.

Po raz pierwszy miasto wesprze organizowane przez klub Alchemia Krakowską Jesień Jazzową oraz festiwal Alchemia Off Art. Wśród dotowanych wydarzeń znalazły się także krakowskie koncerty w ramach Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena. W sumie przyznano 81 dotacji, w tym sporo po kilka, kilkanaście tysięcy złotych. W konkursie nie brały udziału imprezy organizowane przez Krakowskie Biuro Festiwalowe (np. festiwale Misteria Paschalia i Sacrum-Profanum). Biuro podlega bowiem nie wydziałowi kultury, lecz pełnomocnikowi prezydenta ds. turystyki.

Wątpliwości wśród krakowskich artystów budzi sposób rozstrzygania konkursu. Decyzje o podziale pieniędzy podejmuje bowiem obecnie komisja konkursowa składająca się wyłącznie z urzędników miejskiego wydziału kultury.

- O dotacjach nie mogą decydować sami urzędnicy. W dyskusji na temat podziału tych pieniędzy powinna brać udział komisja artystyczna, złożona z osób kompetentnych, prawdziwych autorytetów. Bo tu przecież chodzi o merytoryczną ocenę tych projektów - uważa Marek Chołoniewski, organizator festiwalu Audio Art, który sam nie startował w tegorocznym konkursie.

Nie zgadza się z nim szef wydziału kultury Stanisław Dziedzic. - W komisji nie mogą zasiadać przedstawiciele środowisk twórczych ani sami artyści, bo ocenialiby projekty z własnego podwórka. A w takim przypadku trudno byłoby mówić w obiektywizmie - twierdzi. Jego zdaniem komisja konkursowa prowadzi czytelną politykę kulturalną. Priorytetowymi są dla niej przedsięwzięcia służące promocji miasta i wzbogacające jego letnią ofertę kulturalną.

Podobnie zresztą jest we Wrocławiu, gdzie o wysokości miejskich dotacji decydują urzędnicy i radni z komisji kultury. Tyle tylko, że do rozdysponowania mają znacznie więcej. Kraków na "dotacje celowe w dziedzinie kultury" przekazuje 2 mln 700 tys. zł. Na te same cele Poznań przeznacza 4 mln 400 tys. zł, a Wrocław aż 7 mln 760 tys. zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji