Artykuły

Szczecin. Kto kieruje Operą na zamku?

Urząd marszałkowski ma inną niż ja wizję opery. Co miałem w tej sytuacji zrobić? Tylko podać się do dymisji - mówi Marek Sztark.

Marek Sztark - od dwóch lat dyrektor muzycznej sceny, złożył wczoraj dymisję. Jako jego następcę wymienia się, odwołanego w atmosferze skandalu przez poprzedni zarząd województwa, Warcisława Kunca, który szefował muzycznej scenie ponad 12 lat. Jego powrotowi jest teraz przeciwna większość pracowników opery. Dziś w południe zaplanowali konferencję prasową.

Ciężkie zarzuty pracowników

- Chcemy zaprotestować w dwóch sprawach: przeciw połączeniu opery z filharmonią, w wyniku czego wielu z nas może stracić pracę, jesteśmy także przeciwni powrotowi Warcisława Kunca, którego kilka lat temu oskarżyliśmy o mobbing -powiedzieli "Głosowi" pracownicy Opery na Zamku, którzy poprosili o zachowanie anonimowości. - Nasz protest jesteśmy gotowi zakończyć strajkiem. Jesteśmy zadowoleni z dyrektora Sztarka. Na nasze spektakle brakuje biletów dla wszystkich chętnych, był też prestiżowy koncert w Stoczni Szczecińskiej i współpraca z Krzysztofem Pendereckim oraz jego żoną. To zasługa dyrektora Sztarka.

Marek Sztark, znany wcześniej głównie z organizowania festiwalu bliźniąt, wygrał w 2005 r. konkurs i został dyrektorem muzycznej sceny. Marszałek województwa odwołał wcześniej Warcisława Kunca za złe gospodarowanie finansami oraz brak porozumienia z załogą opery.

- O połączeniu filharmonii z operą nie ma mowy - wyjaśnia Bogna Bartkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Żeby do niego doszło, musiałby na to wyrazić zgodę Urząd Miejski, któremu filharmonia podlega. Nic takiego się nie wydarzyło. To tylko plotki.

Różne wizje

Dlaczego dyrektor Sztark złożył rezygnację?

- O szczegóły proszę zapytać pana Sztarka - odpowiada rzecznik marszałka.

- Wicemarszałek Witold Jabłoński podczas piątkowej rozmowy ze mną wspomniał o różnicy wizji opery - mojej i urzędu marszałkowskiego. Co miałem w tej sytuacji zrobić? Tylko podać się do dymisji. Zrobiłem to w poniedziałek rano - wyjaśnia Marek Sztark. - Marszałek Jabłoński polecił mi też, żebym przekazał ogólne informacje o repertuarze i innych naszych przedsięwzięciach Warcisławowi Kuncowi. Ma on przejąć moje obowiązki jeszcze w tym tygodniu - wyjaśnia Marek Sztark.

Dyrektor samozwaniec?

O tym, że to Warcisław Kunc ma ponownie zostać dyrektorem Opery na Zamku, mówi cały muzyczny Szczecin.- Nie wiem, czy tak się stanie - odpowiada Kunc. - Będzie konkurs. Do czasu jego rozstrzygnięcia jestem tylko pełniącym obowiązki.

Nic o tym nie wie Urząd Marszałkowski.

- Nie było takiej decyzji - dziwi się rzecznik Bogna Bartkiewicz. - Zarząd województwa miał dwie drogi: wybór nowego dyrektora bez ogłaszania konkursu, na co musi wyrazić zgodę Ministerstwo Kultury, albo jego zorganizowanie. Zarząd wybrał tę drugą opcję. Nie ma jednak żadnego pełniącego obowiązki dyrektora opery.

Termin konkursu nie jest jeszcze znany. Co stanie się z samozwańczym - a może nie? - p.o. dyrektora Opery na Zamku? Jak wiadomo, konkurs pełni jedynie funkcję pomocniczą - może wyłonić spośród chętnych najlepszego, zdaniem komisji konkursowej, kandydata na stanowisko dyrektora muzycznej sceny. Ostatecznie zaproponuje go marszałek. Jego decyzja nie musi być zgodna z wynikiem konkursu.

***

KOMENTARZ

Melomanów nie obchodzi, co się dzieje poza muzyczną sceną na Zamku, jak się układają stosunki na linii marszałek - dyrektor opery - załoga. Melomani chcą jednego i za to płacą -móc posłuchać pięknego śpiewu i obejrzeć znakomitych wykonawców, najlepiej w pięknej scenerii. Dobrze by było, gdyby nowy zarząd województwa wziął to pod uwagę, zanim zdecyduje się na namaszczenie nowego dyrektora Opery na Zamku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji