Szczecin. Solidarność z operą
Warcisław Kunc nie będzie pełnił obowiązków dyrektora szczecińskiej opery - takie zapewnienie usłyszeli wczoraj przedstawiciele NSZZ "Solidarność" przy Operze na Zamku od Witolda Jabłońskiego, członka zarządu województwa zachodniopomorskiego.
Dziś poznamy także nazwisko osoby, która do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowego dyrektora teatru, będzie kierować operą. Decyzję ma podjąć zarząd województwa.
Kości niezgody między pracownikami szczecińskiej opery zrzeszonymi w NSZZ "Solidarność" a zarządem województwa było kilka. Muzycy obawiali się m.in. połączenia pod dachem jednego budynku teatru muzycznego i filharmonii. Zarząd województwa kilka dni temu wycofał się jednak z tego pomysłu.
Pracownicy opery, w liście przekazanym tydzień temu do marszałka województwa, żądali także - "przywrócenia atmosfery spokoju i twórczej pracy oraz zapewnienia operze warunków finansowych umożliwiających zakończenie zaplanowanego sezonu 2006-2007". Domagali się również przedłożenia pod społeczną dyskusję programu długofalowej strategii rozwoju Opery na Zamku.
- W środę pan Witold Jabłoński poinformował nas o tym, że środki finansowe na działalność opery są zapewnione - mówi Andrzej Smoliński z NSZZ "Solidarność" przy operze.
Budżet opery na 2007 rok wynosi 5 mln 800 tys. złotych. Jest on większy od planowanego o 230 tys. zł.
Podczas wczorajszego spotkania Witolda Jabłońskiego z protestującymi pracownikami opery dyskutowano także sprawę strategii rozwoju teatru muzycznego. Władze regionu poinformowały, że plan rozwoju będzie przedstawiony przez nowego dyrektora opery, wyłonionego w konkursie, i zaopiniowany przez zarząd województwa. Solidarność decyzję tę akceptuje, choć nie zgadza się z nią do końca.
- Nam bardziej zależy na nowoczesnym zarządzaniu. Do dyskusji na ten temat chcieliśmy zaprosić władze - wyjaśnia Andrzej Smoliński.
Dziś zarząd województwa podejmie decyzję w sprawie powierzenia funkcji pełniącego obowiązki dyrektora Opery na Zamku.
