Znajomości i mała stopa Kopciuszka
"Kopciuszek" w reż. Czesława Sieńko w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Leszek Kalinowski w Gazecie Lubuskiej.
"Kopciuszek" znany jest na świecie w blisko 700 wersjach. Najbardziej znana jest ta z XVII w. Charlesa Perraulta oraz z XIX w. braci Grimm. Tymczasem twórcy spektaklu wykorzystali wersję sceniczną, stworzoną przez Rosjanina - Eugeniusza Szwarca (pierwsza połowa XX w.). Losy biednej sierotki, którą gnębiła macocha i dwie przyrodnie siostry, przedstawione zostały w barwnej opowieści, przeplatanej piosenką i tańcem. Kolorowe kostiumy, zmieniająca się dekoracja i efekty specjalne spowodowały, że młoda widownia na premierze w teatrze zachowywała się spokojnie i cicho, choć sztuka długa (co prawda z przerwą). Brawa za pomysł z suknią spadającą z nieba wprost na Kopciuszka, który od razu gotowy jest do balu!
Autorom i aktorom udało się stworzyć bajkowy klimat, ale z odniesieniami do życia współczesnego. Dzięki czemu przekazali najważniejszą myśl bajki: Warto marzyć! Bo przecież marzenia naprawdę się spełniają. Nawet jeśli Dobra Wróżka nie zawsze może użyć czarodziejskiej różdżki (skromnej - z brylantami), bo jak sama mówi, "ukarałaby macochę, ale ona ma taaakie znajomości". Jak się jednak okaże w finale opowieści, "żadne znajomości nie sprawią, żeby stopa stata się maleńka". Bo tylko "miłość czyni cuda".
Sztuka zabawna (dzięki wieloznaczność i gestom także dla dorosłych), z ciekawym symbolicznym ujęciem (np. zniknięcie za drzwiami balowej sali księcia i Kopciuszka), tańcami i muzyką (odnoszącą się do życia współczesnego) może się podobać szerokiej widowni. Zwłaszcza że po jej zakończeniu usłyszałem: - A jutro też kupimy bilety na to przedstawienie?