Artykuły

Teoria kodowania lingwistycznego w tańcu

Nie tylko zilustrować, uatrakcyjnić czy estetycznie zachwycić! Taniec potrafi przemawiać. W swoim najnowszym spektaklu Teatr Okazjonalny potwierdza tę fascynację teatru tańca i z dużą swadą przemawia ze sceny w spektaklu "D-KOD-R".

Comment vas-tu? Ich will verstehen dich. Tell me more about your feelings.

Jeśli wiele można powiedzieć za pomocą języka, to i tak nie wszystko da się zrozumieć, w każdym razie może być trudno. Właściwie, nawet wtedy, gdy mówimy tym samym językiem, w sprawach uczuć i tych najważniejszych dla nas wartości, często nie ma między nami porozumienia. Znacznie łatwiejszym środkiem porozumienia mogą być wówczas gest i mimika. Autorzy spektaklu "D-KOD-R" (premiera w piątek na Sopockiej Scenie Off de BICZ) postanowili uzasadnić w tańcu teorię o kodowaniu lingwistycznym Basila Bernsteina i za pomocą jednego z najbardziej uniwersalnych języków - ruchu - opowiedzieli fascynującą historię komunikacji międzyludzkiej.

Teatr Okazjonalny od 2000 roku tworzą Jacek Krawczyk i Joanna Czajkowska, tym razem twórcy przyznali, że do stworzenia spektaklu zainspirowali ich Monika Grzelak i Przemysław Wereszczyński, mistrzowie salsy. Powstał kwartet tancerzy, którzy postanowili zatańczyć nie tylko dla estetycznego wymiaru sztuki, ale po to, by opowiedzieć o czymś ważnym. Kolejne odsłony spektaklu obrazują historię ewolucji ruchu ciała ludzkiego i uzmysławiają jego rolę w życiu człowieka, a zwłaszcza w rozwoju komunikacji międzyludzkiej.

Pomlaskiwania i pomruki są tłem muzycznym pierwszej sceny o narodzinach ruchu - przed nami skurczone ciała tancerzy, ułożonych w embrionalnych pozycjach. Próby poruszających się torsów, ramion i rąk w kreacjach czwórki tancerzy musiałabym nazwać ekwilibrystyką mięśni, żeby oddać pracę artystów. Zdumiewają formy zmagań się ich ciała z tematem. Zespół tancerzy prezentuje wysoki poziom. Kolejne motywy choreografii nakładają się na siebie i powtarzają się we wspólnym tańcu, widz wprowadzany jest w trans. Z chwili na chwilę, razem z narastającym tempem i zmianą energii muzycznego tła, które przechodzi w coraz żarliwsze lub melodyjne dźwięki, taniec zaczyna fascynować i przemawiać.

W indywidualne występy tancerzy wczytuję się jak w monologi aktorów w teatrze. Wynikają z nich historie o uczuciach, doświadczeniach, ale przede wszystkim opowieści te świadczą o sile głosu ludzkiego ciała, które przemawia ze sceny. Niektóre etapy czasem zwalniają tempo spektaklu, przez co ekspresja ruchu artystów staje się mniej zajmująca. Może nie wszystko, co mają nam do powiedzenia postaci, jest interesujące? Odbiór staje się trudniejszy zwłaszcza wtedy, gdy w tle, na ekranie pojawiają się symbole cyfrowej rzeczywistości współczesnej, a muzyka brzmi bardziej monotonnie. Ciekawiej robi się jednak, gdy w punktowym oświetleniu obserwujemy indywidualne zwierzenia tancerzy, przekazywane za pomocą charakterystycznych poruszeń. To momenty solowych kreacji aktorów.

"D-KOD-R" jest spektaklem atrakcyjnym również pod względem muzycznym. Opracowania Marcina Zabrockiego, często zbitki różnych znajomych odgłosów, takich jak szum radia, brzmienie encefalogramu czy bełkotliwe gaworzenie kobiety są istotnym dla spektaklu zbiorem rekwizytów.

Premiera Teatru Okazjonalnego jest kolejnym ważnym głosem w teatralnej wymianie myśli. Możliwości komunikacyjne choreograficznych przedsięwzięć są niepodważalne, ale sam problem, jak widać, ciągle pasjonuje artystów i jest niezgłębionym polem ich poszukiwań.

Oryginalne kostiumy tancerzy zaprojektowali Jola Słoma i Mirosław Trymbulak

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji