Artykuły

Mocniej, odważniej

Ironia, ostre dialogi i czarny humor. Od wczoraj na afiszu w Le Madame - spektakl "Miss HIV"

Wszystko zaczęło się od tego, że Maciej Kowalewski, dramaturg ("Ballada o Zakaczawiu", "Obywatel M."), ak­tor i reżyser, znalazł w internecie notatkę o wyborach Miss HIV, które odbyły się w Gaborone, sto­licy Botswany. Pomyślał, że to in­teresujący problem dla teatru. Co czują kobiety, które startują w ta­kich wyborach? Dlaczego biorą udział w tak wydawałoby się ab­surdalnej imprezie? Ale wciąż nie miał czasu, żeby za­brać się do tego tematu. I dopiero konkurs dramaturgiczny zorgani­zowany kilka miesięcy później przez Krajowe Centrum do Spraw AIDS był odpowiednim pretekstem do napisania "Miss HIV".

Zależało mu na tym, żeby kolejna sztuka o HIV nie powstawała "na kolanach", nie była dydaktyczną opowieścią o ludziach zakażonych. Stąd ironia, ostre dialogi i czarny humor. Dbał o to, żeby dramat nie obrażał chorych. Na próby zaprosił osoby ze Stowarzyszenia "Bądź z nami", które stały się konsultan­tami spektaklu.

Miejsce, w którym grany jest spek­takl - klub Le Madame przy Koźlej - nie jest przypadkowe. Ten tekst wy­magał przestrzeni intymnej, w której można zaryzykować. Wymagał sce­ny, na której można powiedzieć coś więcej, mocniej i odważniej. A klubo­we wnętrze stało się jednocześnie na­turalną scenografią spektaklu.

Maria Seweryn

Jesteśmy tuż przed finałem wybo­rów Miss HIV. Jest nerwowa at­mosfera, wszystkie kandydatki chcą wyglądać fantastycznie, wszystkie się denerwują, odczuwają ogromną tre­mę. Każda na swój sposób. Jedna się histerycznie śmieje, druga wymiotu­je, trzecia się modli, czwarta pali pa­pierosa. Na pół godziny przed wyj­ściem na scenę w tym niezwykłym natężeniu emocjonalnym spotykają się cztery silne osobowości.

Kim jest moja bohaterka? To oso­ba, która bardzo chce wygrać. Taka właśnie jest. Zawsze wie, czego chce... Zawsze ma ostatnie słowo. Jest w tym dość irytująca. Próbuję ją tro­chę wytłumaczyć, usprawiedliwić. To osoba, która może wydawać się silna, a jest strasznie pogubiona. Roz­paczliwie trzyma się swojego zdania, bo czuje się niepewnie.

Nie mam wątpliwości, że są tacy lu­dzie. Życie wydaje im się tak puste, że nie potrafią znaleźć żadnych wartości, sensu. Nagle trafiają w kompletnie absurdalne miejsce, jakim mogą być wybory Miss HIV. I chcą je wygrać. Za wszelką cenę. Żeby choć przez chwilę poczuć się spełnionym.

"Miss HIV" jest eksperymentem. A to szczególne miejsce, jakim jest Le Madame, daje możliwość powie­dzenia czegoś więcej, przekroczenia granicy. Staraliśmy się opowiedzieć o chorobie w sposób nieoczywisty, zaskakujący.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji