Artykuły

Co ma Toitoi do Toi-toia?

W Teatrze Żeromskiego spektakl "Toitoi". Już przed premierą sztuka zyskuje rozgłos: obecność na pierwszym przedstawieniu zapowiedział producent przenośnych toalet publicznych o tej samej nazwie.

Karolina Kępczyk: Jak ukła­da się współpraca z reżyserem Piotrem Szczerskim?

Andrzej Lenartowski, autor sztu­ki: Odpowiem jak Tadeusz Różewicz: Nie interesuje mnie to, co się dzieje z moją sztuką po jej na­pisaniu. Dramaturg powinien być wdzięczny, że jego twórczość jest wystawiana na scenie i to w tea­trze dramatycznym, a nie kurzy się na półce pełnej "Dialogu". Dra-

mat żyje na scenie, a autor myśli tekstem, nie po aktorsku. Moja obecność na pró­bach zaszkodziłaby spektaklowi.

Piotr Szczerski o "Toitoi" mówi: "Bohate­rowie to para życiowych outsiderów. Jest to też sztuka o miłości z barwnymi dialogami. Czarny humor autora łagodzi czarną rzeczy­wistość". Czy o tym właśnie traktuje sztuka?

- W sztuce jest wszystko co waż­ne. A sens życia zawiera się w spot­kaniu kobiety i mężczyzny.

To dość banalne...

Tak, ale otoczka nada koloru.

Podobno z tytułem "Toitoi" wiąże się anegdota?

-Tak. Do dyrektora Szczerskiego zadzwonił przedstawiciel firmy produkującej przenośne toalety Toi-Toi. Obruszył się, że w Kielcach pojawiła się konku­rencja i zapowiedział interwencję

dotyczącą praw autorskich. Piotr Szczerski wyjaśnił, że ów pan dodzwonił się do teatru, a "To­itoi" jest tytułem najnowszej sztuki. Rozmówca obiecał, że przyjedzie na spektakl w sobotę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji