Artykuły

Gorzkie Polaków rozmowy

"SPOT!" w reż. Szymona Turkiewicza w Teatrze Zakład Krawiecki we Wrocławiu. Pisze Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Najnowszy spektakl muzyczny Teatru Zakład Krawiecki to wybuchowa mieszanka frustracji, problemów i dylematów współczesnego młodego Polaka.

"SPOT!" to prawie dwie godziny słodko-gorzkich tekstów o tym, jak w to Polsce źle. Gorycz zdecydowanie góruje tu nad słodyczą - ale nie przytłacza, raczej zmusza do myślenia.

Przedstawienie zbudowane jest z krótkich scenek dramatycznych przeplatanych piosenkami. Mówią o wszystkim, co trapi Polaka żyjącego w IV RP, mniej więcej trzydziestoletniego. Zatem: kredyty zaciągane na całe życie, emigracja za większymi pieniędzmi, brak perspektyw zawodowych, pogoń za pięknem i szczupłością. Wszystko dzieje się w czasach wszechobecnej merkantylizacji, gdzie nawet pozycje seksualne są towarem, a spłycenie wszelkich wartości jest normą. To jednak przede wszystkim spektakl o poszukiwaniu tożsamości w czasach, gdy jest ona narzucona i ujęta w szablon, przez atakujące zewsząd reklamy.

Turkiewicz kreśli w "SPOT!" obraz współczesnego Polaka. I nie jest to przyjemny widok. To człowiek zmęczony, smutny, pełen wątpliwości, przygnieciony dorosłością. Mówi sztucznym językiem, zaczerpniętym z reklamy, bądź jego pochodnymi. Turkiewicz ma pojęcie o budowie tego języka, od lat zajmuje się pisaniem piosenek i tekstów reklamowych.

Reżyser i scenarzysta nie trzyma się klasycznie rozumianej akcji, miejsca i czasu wydarzeń. Eksponuje nasze słabości, nie umieszczając ich w konkretnej sytuacji. Aktorzy ze swoją sloganową retoryką i typową dla reklamy nadekspresją odgrywają modele zachowań. Szczególnie dobrze ten rodzaj aktorstwa udaje się parodiować Magdalenie Engelmajer-Turkiewicz.

"SPOT!" odważne mówi o seksie, relacjach damsko-męskich i Bogu. Obecność Chrystusa i parafrazy Pawłowego Listu do Koryntian mogą być uznane za obrazoburcze, jednak jak mówić o Polsce, nie dotykając chrześcijaństwa?

Walorem jest różnorodna, nowoczesna muzyka. Turkiewicz umiejętnie łączy brzmienie drum'n'bassowe, psychodeliczne elektro, ostrego rocka, a nawet country. Efektu nie zepsuły dość przeciętne warunki wokalne aktorów. Całość dopełniały teledyskowe wizualizacje autorstwa Michała Szoty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji