Artykuły

Nie dać się zwariować

"Someone Who'll Watch Over Me" w reż. Łukasza Kosa Teatru Konsekwentnego w Starej ProchOFFni w Warszawie. Pisze Joanna Ruszczyk w Newsweeku Polska.

"Someone Who'll Watch Over Me..." z 1992 roku to pierwszy dramat irlandzkiego dramaturga i poety Franka McGuinnessa, który trafił na polską scenę. Punktem wyjścia jest prawdziwa historia irlandzkiego nauczyciela, który został porwany przez Dżihad i był kilka lat więziony w Libanie. W sztuce zakładników jest trzech: Amerykanin, Irlandczyk i Anglik. Gnieżdżą się na 10 metrach kwadratowych gdzieś w Bejrucie. Różne charaktery i temperamenty, trzy odmienne światy zderzone w obskurnej celi. Mijają dni, miesiące, może lata. Czas się zatrzymał. A oni gadają, kłócą się, modlą, śpiewają, żartują, wspominają. Próbują normalnie żyć. Uciekają w marzenia i pragnienia. Z czasem zapominają o narodowych uprzedzeniach. Piją wyimaginowany alkohol, dają sobie zmyślone prezenty, jadą w sentymentalną podróż. Jest wesoło, ale zdarza się, że śmiech zamiera i wkrada się zwątpienie. Łukasz Kos wyreżyserował kameralny spektakl - postawił na portrety i grę aktorów: Adama Sajnuka, Wojtka Solarza i Wojtka Błacha. Nie dekoncentruje widza scenografią czy muzyką. Sytuacja zamknięcia, idealna, by prześwietlić ludzką psyche, została wykorzystana: widz może poczuć się jak intruz w gabinecie psychologa. Podgląda facetów, którzy próbują nie zwariować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji