Artykuły

Białystok. Aktorzy będą zbierać podpisy

Aktorzy białostockiego Teatru Dramatycznego chcą, by komisarz zarządzający podlaskim samorządem cofnął decyzję dotyczącą zmiany nazwy ich placówki. O wsparcie poproszą białostoczan. Podpisy zaczną zbierać dziś od godz. 16 na Rynku Kościuszki.

Mają nadzieję, że głos wielu białostoczan, którzy sprzeciwiają się decyzji komisarza Jarosława Schabieńskiego o nadaniu teatrowi imienia marszałka Piłsudskiego, sprawi, że zmieni on zdanie. Chcą, by ich prośba wystosowana do komisarza miała stosowną moc. Dlatego dzisiaj między godz. 16 a 17 na Rynku Kościuszki nieopodal pomnika Piłsudskiego będą zbierać podpisy pod listem otwartym w tej sprawie.

- Nie mamy nic przeciwko marszałkowi. Rozumiemy, że historia budynku, w którym obecnie mieści się teatr, jest nierozerwalnie z nim związana. Ale scena powinna nosić imię osoby związanej ze sztuką. Nie było żadnych powodów, by odbierać nam imię Aleksandra Węgierki - tłumaczył podczas konferencji zwołanej przez zespół aktorski teatru jeden z jego członków - Marek Tyszkiewicz.

Propozycje teatru

By upamiętnić Piłsudskiego proponują więc, by jego imię otrzymał plac przed teatrem. Zwrócili się już w tej sprawie do prezydenta miasta.

Budynek, w którym mieści się obecnie Teatr Dramatyczny, powstał przed wojną jako dom ludowy im. Piłsudskiego. Wówczas jednak, z powodu kryzysu gospodarczego, nigdy nie funkcjonował w nim stały zespół aktorski. Taki utworzył dopiero w czasach sowieckiej okupacji na początku lat 40. właśnie Aleksander Węgierko - wybitny przedwojenny aktor i reżyser. Pomimo trudnych czasów, w jakich działał, teatr grał po polsku, wystawiając sztuki polskich klasyków. Sam Węgierko po wybuchu wojny sowiecko-hitlerowskiej odmówił ewakuacji w głąb Rosji i jako Żyd został najprawdopodobniej zamordowany przez gestapo.

- Ten wybitny artysta nie ma nawet swojej mogiły. W pewnym symbolicznym sensie był nim teatr jego imienia. Odebranie tego imienia jest w rzeczywistości zniszczeniem jego grobu - wyraźnie wzburzony mówił Andrzej Jakimiec, wieloletni, dziś już emerytowany, dyrektor teatru. Przy okazji przypomniał, że to właśnie zespół przez kilkadziesiąt lat władzy komunistów przechowywał oryginalną przedwojenną tablicę Domu Ludowego poświęconą właśnie Piłsudskiemu.

Marszałek lekceważy zespół teatru

Aktorów i sympatyków zespołu szczególnie oburzył sposób, w jaki komisarz województwa, osoba niepochodząca z demokratycznego wyboru, dokonała zmiany nazwy. Po apelu niewielkiej organizacji - Związku Piłsudczyków, nie biorąc pod uwagę sprzeciwu zespołu teatru, w ubiegłą sobotę zmienił jego patrona. Jego decyzji nie poprzedziły żadne konsultacje społeczne. Wystarczyło stwierdzenie piłsudczyków, że Węgierko był kolaborantem i niczym niepoparte podejrzenie, że również agentem NKWD. Komisarz do dzisiaj nie znalazł czasu, by teatr o swoim postanowieniu oficjalnie poinformować.

- Nie liczymy na dobrą wolę komisarza, bo tej tu nie było. Ale mamy nadzieję, że pod wpływem głosu białostoczan wróci mu rozum. Że zrozumie swój błąd i go naprawi - Marek Tyszkiewicz zastrzega, że jeżeli tak się nie stanie, to aktorzy powrócą do sprawy, gdy władzę w województwie przejmie demokratycznie wybrany samorząd, po niedzielnych wyborach. Jego zdaniem aktorzy potrafią znaleźć coś śmiesznego w każdej tragedii, ale tym razem sytuacja jest zbyt poważna.

- Dlatego przyjdźcie, pomóżcie, wesprzyjcie nas. Podpiszcie się dziś pod naszym apelem - prosił białostoczan.

Nie udało nam się wczoraj dodzwonić do komisarza Schabieńskiego, więc nie wiemy, czy protesty białostoczan zrobią na nim jakieś wrażenie.

Naprawią po wyborach?

W sprawie zmiany nazwy teatru głos zabierali wczoraj również politycy. Lewica i Demokraci powtórzyła swój zgłoszony w niedzielę stanowczy protest i obiecała, że gdy jej reprezentanci znajdą się w sejmiku, będą próbowali doprowadzić do zmiany decyzji komisarza. Dołączyła do nich Platforma Obywatelska. Jej białostocki lider Jarosław Dworzański obiecał, że jeżeli Platforma wygra wybory, to sejmik przywróci poprzednią nazwę teatru. Jego zdaniem decyzja podjęta przez komisarza jest dowodem na dekomunizacyjny, podszyty antysemityzmem amok, w którym znajduje się PiS. Zapowiedział też, że miejscy radni PO zgłoszą inicjatywę nadania placowi przed teatrem imienia marszałka Piłsudskiego, który jako wybitny Polak zasługuje na takie upamiętnienie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji