Artykuły

Warszawa. Premiera dramatu Sarah Kane w Polonii

W niedzielę w Teatrze Polonia premiera "Miłości Fedry" Sarah Kane. Ten przeniesiony w czasy współczesne grecki mit wybrała na swój reżyserski debiut Julia Pawłowska.

Tytułowa bohaterka, żona króla Aten Tezeusza, nieszczęśliwie zakochuje się w swoim pasierbie Hipolicie. Kiedy ten oświadcza, że nie czuje do niej nic poza pogardą, Fedra oskarża go o gwałt i popełnia samobójstwo. Tezeusz wpada we wściekłość, gwałci i zabija córkę Fedry - Strofę. Kolejne wydarzenia prowadzą do eskalacji przemocy.

Czołowa przedstawicielka pokolenia brutalistów Sarah Kane akcję krwawego antycznego dramatu umiejscowiła w czasach współczesnych, w XX-wiecznym zamku. Opowieść o namiętności, zdradzie, sile pożądania i ludzkich słabościach stała się w jej interpretacji krytyką hedonistycznego świata odartego zwartości i ideałów.

Reżyserka Julia Pawłowska w 2003 roku skończyła Wydział Wiedzy o Teatrze. Teraz jest na czwartym roku reżyserii dramatu PWST w Krakowie. Artystyczne doświadczenie zdobywała jako asystentka reżysera Bogdana Hussakowskiego przy realizacji "Choinki u Iwanowów" Aleksandra Wiedenskiego i "Grze snów" Augusta Strindberga. Oba spektakle miały premiery w krakowskiej szkole teatralnej. Współpracowała także z Marcinem Jarnuszkiewiczem przy przedstawieniu "Urodziny infantki" Oscara Wilde'a w warszawskiej Lalce i z Mikołajem Grabowskim przy "Wyzwoleniu" Wyspiańskiego w krakowskim Starym.

Reżyserski debiut - "Miłość Fedry" - zaczęła przygotowywać z grupą aktorów, nie wiedząc, gdzie przedstawienie będzie grane i jakie będą jego losy. Początkowo artyści pracowali w domach, później pod opiekę wziął ich Instytut Teatralny. W końcu Julia Pawłowska napisała e-mail do Krystyny Jandy. Aktorka zaprosiła młodą reżyserkę na spotkanie, zobaczyła fragment spektaklu i zdecydowała, że premiera odbędzie się w Teatrze Polonia.

***

Julia Pawłowska, reżyserka spektaklu: Któregoś razu rozmawialiśmy w szkole teatralnej o Kane. Po zajęciach wypożyczyłam "Dialog" z "Miłością Fedry", przeczytałam ten tekst i byłam pewna, że chcę go wystawić. Teraz dzięki Krystynie Jandzie mogę spełnić swoje marzenie. Poraził mnie przede wszystkim bardzo osobisty charakter tej literatury. Mam poczucie, że sposób odczuwania i postrzegania świata przez Kane jest mi bliski. Mit Fedry to dla autorki tylko pretekst, żeby postawić ważne pytania dotyczące moralności. Dziś łatwo szafujemy pojęciami dobra i zła. Kane pokazuje, jakie niebezpieczeństwo się za tym kryje. W dobie opętańczej lustracji temat nabiera szczególnego znaczenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji