To nic, że jesteś inny
"Nowe przygody Tygryska Pietrka" w reż. Cezarego Żołyńskiego w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Renata Ochwat w Gazecie Lubuskiej.
- Nareszcie! - powiedziała podczas premiery "Nowych przygód Tygrysa Pietrka" w gorzowskim Teatrze Osterwy 12-letnia Karolina Ostrowska. Potem dodała, że długo się naczekała, aż jej ulubiony bohater wróci na scenę. Kiedy pięć lat temu Cezary Żołyński reżyserował trzecią część przygód małego Pietrka, wydawało się, że to już koniec. Hanna Januszewska, autorka kochanego przez dzieciaki Tygryska nie napisała bowiem kolejnych jego przygód. Na szczęście po latach reżyser zatęsknił do Tygryska, sam usiadł i napisał ciąg dalszy. Tygrysek nadal jest Małym Pietrkiem, ale już się nie boi wszystkiego - przynajmniej tak cały czas dowodzi. W czwartej odsłonie swoich przygód musi odnaleźć bliźniacze jajo papużki nierozłączki. Po drodze spotyka smoka Henryczka, który tylko z tradycji rodzinnych udaje straszliwego ziejącego ogniem, siarką i tupiącego potwora. Pietrek przekonuje też Tęczowego Ślimaka, że to sama'uroda i sens życia nosić tyle kolorów na sobie. Potem wpada w ręce szarej, strasznej Emilki-Elizabeth, która nie zgadza się na barwny świat i chce wszystko uszarzyć. Naturalnie opowieść dobrze się kończy.
Żołyński przekonuje, że jak rzadko kto czuje bajkę. Potrafi zrobić spektakl, który małego widza wciągnie, zaczaruje i czegoś nauczy. Tym razem reżyser główny nacisk położył na akceptację inności. W każdej przygodzie Pietrek spotyka bohatera, który przez swoją inność jest sam. Tygrysek za każdym razem wyraźnie mówi - to nic, że jesteś inny. Ważne, jaki jesteś w środku. Dorosłym spektakl może się wydać nieco dydaktyczny, ałe też się będą dobrze bawić. Znakomitym uzupełnieniem są fantastyczne kostiumy i oszczędna scenografia Gustawa Nawrockiego, piosenki autorstwa Anny Łaniewskiej - tytułowego Tygrysa oraz muzyka Marka Zalewskiego i Pawła Czyrki.