Artykuły

Krótkie piłki na polu golfowym

Dobrze się ogląda sztuki współczesne z klarownym odniesieniem do znanej nam rzeczywistości. Tacy właśnie są francuscy "Dyrektorzy" - opowieść o stosunkach panujących w wielkiej korporacji, jakich i w Polsce nie brakuje. A nie są to układy łatwe i przyjemne, zwłaszcza wśród wyższej kadry menedżerskiej, która, choć poubierana w szyte na miarę garnitury i drogie buty, walczy zębami i pazurami o jeszcze wyższe stanowiska, jeszcze większe wpływy, jeszcze grubszą kasę. Przedstawienie w reżyserii Romualda Szejda toczy się w doskonałym tempie. Scenę po scenie wypełniają dialogami na krótkie piłki, choć ulubionym sposobem rekreacji owych ludzi kariery jest leniwy, snobistyczny golf. W holu z ekspresem do kawy, wypijanej w ogromnych ilościach, przewija się galeria wyraziście zarysowanych postaci. Pokorne cielę Denfert (Zbigniew Suszyński) "nie miesza się do polityki", za to intryguje na potęgę, udając przyjaźń do prostolinijnego Odeona (Jacek Roze-nek). Piękna, lecz zimna Grenelle (Agnieszka Wosińska) nie mówi ani słowa za dużo, cicho załatwia, co swoje, dyskretnie zbywając zaloty czupurnego Chateleta, który uważa, że wszystko mu się od życia należy (Waldemar Barwiński). Nad tym gronem mają władzę dyrektor generalny Bersy (debiut Marcina Sitka) i prezes High-Tech Montparnasse (Krzysztof Kołbasiuk). Idzie o to, by wygryźć innych z koordynacji ważnego projektu, by dostać się do radia i telewizji, by zdobyć pozycję w zarządzie. Wszystko szyto kryto i w rękawiczkach. Teatr nie pozostawia nam żadnych złudzeń - w wielkim biznesie nie ma etyki, a do celu idzie się po trupach. Dosłownie.

"Dyrektorzy" Daniela Besse'a, reż. Romuald Szejd, Teatr Scena Prezentacje, Warszawa. Premiera: 20.02.2005

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji