Artykuły

Samotność i szatan

Podczas festiwalu przeważają koncerty, wystawy, spotkania, warsztaty, filmy. Teatr pojawił się pierwszego dnia - w dwóch wydaniach.

W pięknym i eleganckim Centrum Kultury Żydowskiej pokazano spektakl teatru Mist, adaptację opowiadania Amosa Oza "Aż do śmierci". Sala centrum nie jest niestety najodpowiedniejsza do pokazywania teatru. Z połowy widowni praktycznie nie widać nic, oglądanie przedstawienia w nabitej do ostatniego stojącego miejsca sali polega więc na nerwowym wyglądaniu zza pleców siedzących bliżej widzów.

Historia Szragi Ungera, mająca zająć widzów problemami historii i tradycji Izraela oraz wprowadzić w powikłaną osobowość bohatera, nie okazała się na tyle fascynująca, by wyglądać zza pleców zbyt często. Szraga Unger to były lektor komunistyczny, samotny stary człowiek, marzący o niedosiężnej wiecznej kobiecie - Lubie, borykający się z rozdarciem między własną komunistyczną przeszłością a izraelską teraźniejszością. Stanisław Michno nie tyle stwarzał swego bohatera, co o nim opowiadał. I jako słuchowisko przedstawienie jest porządne. Ale nie ma w nim najważniejszego: nie skłania do przejęcia się bohaterem. Agnieszka Wielgosz (Luba) wyglądała efektownie, ale dość konwencjonalnie demonstrowała tajemniczość i kobiecość swej bohaterki, a piosenkom przez nią śpiewanym (zresztą pięknym) brakowało swobody. Choć może ściśnięte gardło to rezultat

premierowej tremy.

Dwie godziny później Andrzej Sadowski z aktorami Teatru Mandala i Teatru im. J. Słowackiego pokazał plenerowy spektakl "Szatan szatanowi nierówny" według "Szatana w Goraju" Singera. Szeroka fosa obok Starej Synagogi okazała się znakomitym miejscem teatralnym. Na trawiastych zboczach można było wygodnie się rozsiąść, wysokie mury oświetlone setkami świec wyglądały bardzo efektownie, muzycy grali na żywo transowe i żydowskie rytmy. Godzinna historia o Żydach z Goraja, opętanej Rechełe, reb Gedałe przewracającym do góry nogami życie miasteczka snuła się powoli.

Jak to bywa z przedstawieniami plenerowymi, ważniejszy od fabuły stał się nastrój: ciepły wieczór, płomyki świec, ciemnobłękitne niebo, uroda architektury, padające na mury cienie aktorów, muzyka, głosy narratorów. Pogdakiwanie kury, plączącej się między widzami, śmiejące się dzieci, poszczekiwanie psów, melodyjki telefonów komórkowych, dobiegające z oddali żydowskie śpiewy. Nie przeszkadzało to, że szwankujące mikrofony zakłócały śledzenie dialogów: spektakl był jak bajka o odległych czasach, aktorzy jak duchy przeszłości, wpisani w jak najbardziej odpowiednie tło.

Teatr Mist. Amos Oz "Aż do śmierci". Reżyseria - Krzysztof Miklaszewski. Stowarzyszenie Mandala i Teatr im. J. Słowackiego. "Szatan szatanowi nierówny" wg I.B. Singera. Opracowanie spektaklu -Andrzej Sadowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji