Artykuły

Dziesięć lat Grupy Rafała Kmity. Ginący gatunek

Taki zespół jak ten jest prawdziwym skarbem

Życie w Polsce od przełomu 1989 r. nabrało przyspieszenia. Wszelkie tempo słabo jednak sprzyja wyważonej refleksji, więc nawet kabarety, niegdyś tak piniotwórcze, straciły na znaczeniu: Wprawdzie nadal mamy mnóstwo zespołów, ale jakie są - każdy widzi. Preferują rozrywkę skażoną grzechem komercji: miałką, doraźną, podporządkowaną potrzebom telewizji. Zespól oferujący prawdziwie twórczy, profesjonalnie przygotowany program, godzien jest więc troski, ochrony i miana skarbu kultury narodowej. To wcale nie żart. Taki zespól stworzył przed dziesięciu laty w Krakowie Rafał Kmita, autor i reżyser kolejnych, znakomicie odbieranych spektakli, z których trzy można właśnie obejrzeć.

"Wszyscyśmy z jednego szynela", chronologicznie najwcześniejszy, to spektakl kabaretowy budowany teatralnymi środkami. Wykonawcy, wspaniale czując przestrzeń sceniczną, nie szczędzą sił w błyskotliwych skeczach, piosenkach, kupletach. Świetnie umuzykalnieni, dają przykład umiejętnego współdziałania. Spod ręki Rafała Kmity wyszedł oryginalny materiał literacki, śmiało nawiązujący do motywów dziewiętnastowiecznej literatury rosyjskiej, z czytelnymi odniesieniami do Gogola, Tołstoja, Dostojewskiego.

U Kmity Cziczikow usiłuje odebrać w cyrkule nagrodę za doprowadzenie tam... samego siebie. Od umierającego Iwana Iljicza wszyscy usiłują wyciągnąć informację o schowanych przezeń rublach: wnuk, żona, lekarz, lichwiarz, a w końcu... Najwyższy. Zaskakujące zwroty akcji towarzyszą przebierankowej scence sadomasochistycznej z udziałem pana i pary jego służących. Żołnierze napoleońscy ochoczo odstępują od gwałtu na żonie gospodarza - wystarczył im widok jej uśmiechu. Wydawca tak "skutecznie" namawia Dostojewskiego do poczynienia zmian w "Zbrodni i karze", w celu lepszego jej sprzedania, aż pisarz zacznie pałać żądzą mordu. Oryginalne skecze mieszają się z piosenkami o przewrotnych pointach. Imponujące tempo widowiska nie pozwala na sekundę nudy.

"Ca-sting" to z kolei szydercza sztuka o współczesnym wyścigu szczurów, w którym wszyscy w mniejszym lub większym stopniu bierzemy udział. Autor nie oszczędza swych bohaterów: aktorów, którym życie zawodowe upływa między sitcomem a reklamą płynu do mycia okien, ani też odbiorców ich "sztuki", czyli nas - niewybrednych, bezmyślnych widzów. Absurdalny stan zagrożenia i zgrabnie wpleciony wątek kryminalny spowodują, że bohaterowie zaczną się nad sobą zastanawiać. Widzowie też. I dobrze.

"Mix kabaretowy" zaś jest zgrabnym wyborem najciekawszych scenek i piosenek z całego dziesięcioletniego dorobku Grupy. Artystów biorących udział w pokazie na żywo wspierają projekcje filmowe, dzięki nim można np. wysłuchać wypowiedzi Andrzeja Drawicza zachęcającego telewidzów do obejrzenia programu zespołu. Polecił zarejestrować go dla potomnych w czasach swej prezesury w TVP.

Spektakle Grupy Rafała Kmity powstały z inicjatywy ludzi z prawdziwym poczuciem humoru. I do takich ludzi są adresowane.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji