Artykuły

Opowieść o selekcji. Otwarta próba w Teatrze Ósmego Dnia

"Portiernia" to tytuł najnowszego spektaklu Teatru Ósmego Dnia. Jego premiera jest zaplanowana na czerwiec. W czwartkowy wieczór odbyła się próba otwarta przedstawienia, po której widzowie pytali: dlaczego to już koniec?

Zawsze było tak, że nasze spektakle uzyskiwały ostateczny kształt dopiero po premierze, "rozgrywały się" i bardzo zmieniały poprzez kontakt z widzami - mówi Ewa Wójciak, dyrektor teatru. - Zdecydowaliśmy się więc na serię prób z udziałem publiczności, żeby poczuć jej reakcję, znaleźć najwłaściwszy interpretacyjny ton jeszcze przed premierą - dodaje.

Na widowni znaleźli się przyjaciele zespołu: aktorzy, reżyserzy, lekarze, nauczyciele, a także młodzi ludzie: licealiści i studenci, którzy często tu goszczą.

Spektakl jest adresowany w równej mierze do pokolenia "Ósemek", jak do ich dzieci. W rytmach techno skomponowanych przez Arnolda Dąbrowskiego toczy się opowieść o selekcji w najróżniejszych jej przejawach: od klubowej bramki, gdzie "nie wpuszcza się plastików", poprzez uszczelnione granice, przez które nikt się nie przeciśnie, aż po etniczne czystki. Tematem przedstawienia jest także pamięć: ciąży ona "klubowiczom", ale jest jedyną wartością tych, których skazano na niebyt, i tych, którzy bez nich pozostali sami. Poważny ton kontrapunktowany jest groteską pokazującą doraźną polityczną rzeczywistość. Mocne wrażenie zrobiła scena, w której aktorzy występują w roli cheerliderek: poszarzali i zmęczeni oddają się mechanicznemu, dynamicznemu tańcowi, potrząsając pomponami. Wybuchy śmiechu wywołał pointujący komentarz: - Jest ciężko, ale wciąż uczymy się nowych rzeczy.

Widzowie po 50-minutowej próbie pytali: dlaczego tak krótko? Powtarzały się głosy, że to wreszcie spektakl o rzeczywistości: nie o tym, jak wygląda, ale o tym, dlaczego nas boli. I prosili: nie kończcie tego spotkania tak szybko.

Zespół inspirował się książkami ("Krzyk Czernobyla" Świetlany Aleksiejewicz, 'Fikcjonarz amerykański" Dubravki Ugresić, "Sardanapal - Opowieść o tyranii" Ryszarda Przybylskiego, "Exodus" Sebastiano Salgado) oraz reportażami "Plastików nie wpuszczam" Wojciecha Orlińskiego i "Doktor Ewa" Wojciecha Tochmana.

IWONA MIŚ

nauczycielka wychowania fizycznego

Pomagałam aktorom w przygotowaniu sceny z cheerliderkami. To było dla mnie wyzwanie i zupełnie nowe doświadczenie. Od aktorów opanowanie dynamicznego układu wymagało bardzo ciężkiej pracy, ale oni są piekielnie ambitni. Kiedy moim uczniom zadaję osiem powtórzeń, robią przeważnie cztery. "Ósemki" - przeciwnie: dwanaście. Ostateczny efekt bardzo mnie zaskoczył, nie wiedziałam, czemu służy nasza praca, nie miałam pojęcia, że w taki sposób zostanie przetworzona. Jestem pod wrażeniem.

JANUSZ OPRYŃSKI

szef lubelskiego teatru Provissorium

Podczas tej pracy pełniłem rolę muzy. (śmiech) Pojawiłem się kilka razy, na etapie, kiedy wszystkie tematy były już dotknięte, po improwizacjach... Chodziło o rozmowę, refleksję. Nie miałem zakusów, żeby ich reżyserować. Ten spektakl to powrót (po wielu latach) do szlachetnego bycia teatrem mocnym, rymującym ze współczesnością: to ważny głos, ważna wypowiedź. A z drugiej strony widać w przedstawieniu dystans i nowe doświadczenia, szczególnie te wyniesione ze spektakli ulicznych. To się objawia poprzez inscenizacyjny rozmach, ale też skuteczność znaku plastycznego w docieraniu do widza. To przedstawienie to szalenie ważny głos.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji