Teatr mieści się w aucie
- U nas to już jest reguła, że scenografia jest skromna, ale za to funkcjonalna. Nasz teatr jest prywatny, małoobsadowy, musi się zmieścić w aucie - mówi URSZULA SZYDLIK-ZIELONKA, aktorka słupskich teatrów - Tęczy i Władcy Lalek.
Historię Słupskiego Chłopczyka, czyli znanego niegdyś w całej Europie serka camembert przeniósł na scenę słupski teatr Władca Lalek. Rozmowa z Urszulą Szydlik-Zielonką, reżyserem "Słupskiego Chłopczyka" [na zdjęciu]:
W Waszym spektaklu grały tylko dwie osoby...
- Główną rolę, czyli chłopca grałam ja. Przemysław Laskowski grał aż osiem postaci. Jestem dumna z niego.
Dlaczego scenografia była zachowana w dosyć ascetycznym tonie?
- U nas to już jest reguła, że scenografia jest skromna, ale za to funkcjonalna. Przedwojenny wóz, który był na scenie spełniał różne funkcje np. w trakcie spektaklu był imitacją drogi. Oprócz tego nasz teatr jest prywatny, małoobsadowy, musi się zmieścić w aucie.
Inscenizacji towarzyszyła wpadająca w ucho muzyka. Czy to wasza, autorska?
- W ogóle ten spektakl jest bardzo autorski. Muzykę napisał dla nas Przemysław Osiński. A słowa Przemysław Laskowski. Przemek w ogóle ma lekkie pióro i pisanie sprawia mu dużo przyjemności.
Skąd wziął się pomysł na spektakl?
- Na pomysł wpadliśmy rok temu. Przemek napisał scenariusz. Przygotowaliśmy teksty i dekoracje. Szukaliśmy tylko sponsorów. Szczęśliwie się trafiło, że spółdzielnia mleczarska ruszyła z produkcją serka o tym samym tytule.
Czy w Waszym odczuciu przedstawienie podobało się publiczności?
- Mimo wczesnej godziny w parku zgromadziło się wiele osób. Byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy po spektaklu przychodzili z serkami, które rzucaliśmy i prosili o autografy.
W parku mieliście premierę, a czy będziecie jeszcze gdzieś pokazywać swoje dzieło?
- Najbliższy spektakl odbędzie się drugiego września na Jarmarku Gryfitów. Mamy tylko obawy co do sceny. To niby jest taki lekki i ubogi spektakl, ale może być problem ze zmieszczeniem się na scenie.
Urszula Szydlik-Zielonka jest aktorką, kierownikiem i reżyserem teatru "Władca Lalek".