Artykuły

Magia teatru

- Hamleta już grałem, ale dziś spokojnie zagrałbym Klaudiusza. Nie uważam się za Łomnickiego, choć po 30 latach pracy mam spore doświadczenie - mówił zmarły nagle radomski aktor ANDRZEJ BIENIASZ w wywiadzie z 2001 roku.

Magda Ciepielak: Jest Pan warszawianinem z urodzenia. Jak związał się Pan z Radomiem?

Andrzej Bieniasz: Przyjechałem tu w stanie wojennym. Wcześniej pracowałem w warszawskich teatrach: Polskim i Ateneum. W Warszawie byłem jednym z założycieli teatralnej "Solidarności". W stanie wojennym miałem problemy, zostałem bez etatu na dwa lata. Jeździłem taksówką, występowałem u ks. Jerzego Popiełuszki. Zadzwonił do mnie Zygmunt Wojdan - wówczas dyrektor radomskiego teatru - i zaproponował pracę w Radomiu. Chcę jednak podkreślić, że nie jestem kombatantem, nie wróciłem do stolicy na fali rozliczeń, bo nie podoba mi się taka forma. W Radomiu ułożyłem sobie życie, podczas prób do "Małego Księcia" poznałem matkę chłopca, grającego główną rolę. W styczniu wzięliśmy ślub.

Z której z dotychczasowych ról jest Pan najbardziej zadowolony?

- W przyszłym roku będę obchodził 30-lecie obecności na scenie, choć tak naprawdę jestem z teatrem związany od dnia urodzin. Dosłownie. Ojciec był plenipotentem ciotki, która stała się współwłaścicielką budynku warszawskiego Teatru Nowego. Rodzice przez 20 lat mieszkali w garderobach, pomieszczeniach przerobionych na pokoje. Urodziłem się w jednym z takich pomieszczeń.

Zagrałem dotąd 150 premier. Jest wiele ról, które wyznaczają nowy etap mojego życia zawodowego. Na początku, gdy byłem młodszy o paręnaście kilogramów, zagrałem Romea, potem epizody w "Balu manekinów", Stawrogina w "Biesach", "Uciechach staropolskich" Dejmka. W Radomiu były role dziennikarza w "Weselu", Nieśmiertelnego w "Sarkofagu", Osipa w "Płatonowie", Cześnika w "Zemście". Ostatnio po wielu latach zmierzyłem się z monodramem i zrobiłem "Pana Tuwima". Przez półtorej godziny muszę starać się przykuć uwagę publiczności.

Każdy aktor ma swoją wymarzoną rolę...

- Nie mam wymarzonej roli, wiem natomiast, co mógłbym zagrać. Ale oczywiście mam świadomość, że marzenia to jedna rzecz, a rzeczywistość druga. Zwłaszcza gdy jest się po pięćdziesiątce. Zagrałbym więc chętnie dobrą rolę w Słowackim, np. wojewodę w "Mazepie", albo porządnego Szekspira...

Hamleta?

- Hamleta już grałem, ale dziś spokojnie Klaudiusza. Nie uważam się za Łomnickiego, choć po 30 latach pracy mam spore doświadczenie. Zagrałbym też w dobrej współczesnej sztuce amerykańskiej.

Podczas Międzynarodowego Forum Twórczości Kobiet można było obejrzeć spektakl "Prezydentki" na podstawie utworu autriackiego dramatopisarza. Ukazywał raczej mało poetycką stronę życia, aktorzy przeklinali. Co Pan sądzi o pokazywaniu takich sztuk w teatrze?

- Zawsze uważałem, że teatr powinien być odzwierciedleniem życia, ale nie do końca i nie w każdej formie. Teatr jest magią, symbolem. Co by to było, gdybyśmy przychodzili do teatru i spotykali się z taką samą hołotą, jak na ulicy, w ogródku piwnym. Chyba, że służy to jakiemuś celowi, ma to coś podkreślić, wynaturzyć, słowem spełnia rolę dydaktyczną. Ale też ostrożnie. Ludzie powinni przychodzić do teatru, by coś przeżyć, aby się wzruszyć, a to kojarzy mi się z wyższymi uczuciami.

A co robi Andrzej Bieniasz w wolnych chwilach?

- Całym moim życiem jest naprawdę teatr. Kiedyś zbierałem teatralia, gdy wyjeżdżałem z Warszawy miałem 1500 książek dotyczących teatru. Część oddałem do biblioteki. Interesuje mnie literatura, czytam chętnie wspomnienia, pamiętniki, biografie. Pisuję rymowanki, lubię zabawy językowe, bo kiedyś studiowałem polonistykę. Kiedyś zbierałem broń, ale to bardzo kosztowne hobby, lubię konie. Teraz uwielbiam przyrodę i świetnie czuję się poza miastem. Nie uprawiam sportu, ale chodzę na basen i jeżdżę na rowerze.

Wywiad przeprowadzono 5 października 2001 roku.

Na zdjęciu: Adam Bieniasz w "Kłębowisku żmij".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji