Artykuły

"Stworzenie świata" w reż. Simony Chalupovej w Teatrze Arlekin w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Może i prawda, że bardzo bezpiecznie wygląda miejsce pod anielskimi skrzydłami. Ale Diabeł, ten to ma "przytulne" skrzydełka! W Teatrze Arlekin odbyło się właśnie "Stworzenie świata" i jasne się stało, że zarówno anioły, jak i piekielne moce solidnie namieszały w boskim planie. Adam i Ewa zaś byli nie tylko chytrze manipulowani przez obydwie strony, że o wężu tylko wspomnę, ale szukali sposobu na rajską nudę.

Autorce scenariusza i reżyserce Simonie Chalupkovej nie brakuje pomysłów, by atrakcyjnie i z humorem opowiedzieć biblijną historię. Ma świetnych sojuszników w aktorach. Ojcowski i wyrozumiały jest Bóg - Jana Tomasza Pieczątkowskiego. Za przystojnym i arcypomysłowym Diabłem - Maciejem Piotrowskim bez wahania można iść do piekła. Diablica Katarzyny Kalety ma wdzięk nieskrępowanej nastolatki. Trudno odmówić też uroku Aniołom, zmagającym się ze swymi niebiańskimi zasadami (Maria Sowińska, Małgorzata Wolańska, Robert Wojciechowski, Ewa Mróz, Marcin Truszczyński). Z każdej strony dali się poznać Adam i Ewa (M. Truszczyński i E. Mróz), nagusieńcy jak ich Pan Bóg stworzył - nie aktorzy lecz lalki, którymi świetnie operowali.

W plastycznym wizerunku (scenografia Pavel Kalfus) dużo zmienności, radosne kolory, symboliczne dekoracje z obowiązkowym drzewem i zakazanym jabłkiem.

Bardzo mi się podobało to przemyślne stworzenie świata, przedstawione w oparciu o rysunki Jeana Effela. Małych dzieci nie ma co zabierać na ten spektakl, gimnazjaliści (ale także dorosła widownia) mogą liczyć na relaks oraz okazję do refleksji. Przekonajcie się, kto namieszał w naszym ziemskim kotle!