Artykuły

Sławny musical

Musical "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice'a, wystawiony w Radomiu przez Wojciecha Kępczyńskiego, stał się głośny na całą Polskę. Dyrektor Teatru Powszechnego im. Kochanow­skiego w Radomiu, a od niedawna też konsultant artystyczny warszawskiego teatru Komedia, poszedł za ciosem i wystawił ko­lejny musical, popularny na sce­nach West Endu i na Broadwayu - "Fame" (Sława).

Jest to produkcja dwóch tea­trów: sceny radomskiej i war­szawskiej Komedii. Spektakl bę­dzie grany na zmianę: w jednym miesiącu w Radomiu, w następ­nym w Warszawie itd.

"Fame" z tekstem Jose Fernandeza, muzyką Steve'a Margoshesa i piosenkami Jacques'a Levy'ego opowiada o młodych lu­dziach studiujących w Wyższej Szkole Sztuk w Nowym Jorku, czyli słynnej Fame School, w której uczyli się m.in. Liza Minnelli, Al Pacino, Meryl Streep.

Musical "Fame" w Polsce został wystawiony po raz pierw­szy. Do tej pory znaliśmy jedy­nie film Alana Parkera i serial te­lewizyjny.

- "Fame" to musical psycholo­giczny, mówiący o problemach współczesnej młodzieży szuka­jącej miejsca w życiu i dążącej za wszelką cenę do sukcesu. Próbowałem wyeksponować sprawy uniwersalne, znane tak­że młodym ludziom w Polsce, pokazać problemy, z jakimi się zmagają: pogoń, za pieniędzmi, narkotyki, rasizm, homoseksualizm - opowiada Wojciech Kępczyński.

W Radomiu, od premiery w połowie października, widow­nia teatru każdego wieczoru by­ła wypełniona, dostawiono na­wet dodatkowy rząd krzeseł. Na radomskie spektakle bilety sprzedane są do końca stycznia. Zapowiada się, że w Warszawie będzie podobnie. Na listopado­we i grudniowe spektakle "Fa­me" w Komedii już prawie nie ma biletów.

Wojciech Kępczyński dobrze wie, że przynajmniej połowa sukcesu musicalu to odpowie­dnia obsada. Aktorzy musicalo­wi muszą być nie tylko utalen­towani, ale też pełni wdzięku i spontaniczni - twierdzi reży­ser. Zespół "Fame" zaangażowa­no po specjalnych przesłucha­niach. Na konkurs do Radomia zjechało 600 osób, ale z tej olbrzymiej grupy wybrano zale­dwie kilku wykonawców, do in­nych zwracano się indywidual­nie.

Udało się zaangażować Denisę Geislerovą-Krume, która do Radomia przyjechała specjalnie z Kopenhagi ze swoją kilkumie­sięczną córką. W zespole "Fa­me" jest Krzysztof Adamski, znany fanom "Metra", wspania­ły tancerz. Jest też Jan Bzdawka, który zabłysnął, grając główną rolę w "Józefie". Wszyscy są zgodni, że to niepospolity talent. W Warszawie nie jest jeszcze tak popularny, ale to tylko kwestia czasu.

Wreszcie Krzysztof Respondek, który zebrał mnóstwo do­brych recenzji po roli Che Guevary w "Evicie" w Chorzowie. Tak jak i "Józefa", "Fame" przełożyła na polski Klaudyna Rozhin, a kierownikiem mu­zycznym jest Maciej Pawłowski. Autorem scenografii do "Fame" jest Maciej Preyer.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji