Artykuły

Wrocław. Premier Tusk wystosuje apel do członków BIE

Premier RP Donald Tusk zaapeluje do wszystkich premierów państw zrzeszonych w Biurze Wystaw Międzynarodowych (BIE), których przedstawiciele wezmą udział w głosowaniu nad przyznaniem organizacji wystawy EXPO 2012 - aby oddali swój głos na Wrocław. Polska ubiega się o organizację wystawy EXPO w 2012 r. poświęconej tematowi "Kultura czasu wolnego w gospodarkach świata".

Wybór gospodarza EXPO 2012 zapadnie 26 listopada 2007 r, w Paryżu podczas Walnego Zgromadzenia Międzynarodowego Biura Wystaw BIE.

Jak opowiadał PAP w poniedziałek wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, wrocławianin i - jak mówi o sobie - patriota lokalny - Tusk bardzo zabiega o to, żeby EXPO 2012 zostało zorganizowane we Wrocławiu. - Tusk rozumie starania wrocławian i w pełni je popiera. Jedną z pierwszych decyzji Tuska, zanim jeszcze otrzymał nominację, było wystosowanie apelu do ambasadorów państw, które wezmą udział w głosowaniu. Teraz podobny apel chce wystosować do premierów państw zrzeszonych w BIE - mówił Schetyna. Dodał, że sam premier najprawdopodobniej nie weźmie udziału w obradach delegatów, ale jego apel zostanie nagrany i wyemitowany w Paryżu.

Schetyna przyznał, że sam również stara się lobbować na rzecz Wrocławia. Podobnie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski nie ukrywał w rozmowie z PAP, że bardzo kibicuje Wrocławiowi. - Wybieram się do Paryża. Jestem nie tylko pełnomocnikiem rządu, ale i inicjatorem organizacji EXPO we Wrocławiu - mówił PAP Zdrojewski, który kilka lat temu jako prezydent Wrocławia ubiegał się o organizacje EXPO 2008. Wtedy Wrocław przegrał organizację wystawy w 2010 r. z Szanghajem w Chinach.

Zdrojewski przyznał, że to "swoisty uśmiech losu", że po latach, gdy zabiegał o EXPO jako prezydent Wrocławia, teraz stara się o organizację wystawy jako minister kultury i dziedzictwa narodowego, członek rządu.

Minister przyznał, że jego poprzednik Kazimierz Michał Ujazdowski "przygotował bardzo dużo w tej materii i wykonał solidną robotę", ale zabrakło wspomagania ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Natomiast Marcin Garcarz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta we Wrocławiu wyjaśnił PAP, że gdy Wrocław rozpoczynał swoje starania o EXPO w 2012 r. w BIE było zrzeszonych 98 państw członkowskich. - Tuż po rozpoczęciu starań o EXPO Polska zawarła dżentelmeńską umowę z innymi kandydatami: koreańskim Yeosu i marokańskim Tangerem, że nie będziemy nakłaniać innych państw do przystąpienia do biura - mówił Garcarz.

Tymczasem obecnie w BIE zrzeszonych jest ok. 120 państw i nowych członków przybyło najwięcej w ostatnich miesiącach. Według Garcarza to dobrze, że BIE się rozwija i przybywa nowych członków. - Witamy z wielką radością nowych członków, ale uważamy jednocześnie, że państwa te nie powinny brać udziału w głosowaniu, bowiem nie widziały starań kandydatów jakie miały miejsce w

ostatnich dwóch latach - mówił rzecznik. Wyjaśnił, że w ciągu ostatnich lat zarówno Polska jak i Maroko czy Korea zorganizowały szereg spotkań, sympozjów na temat EXPO. Odbyły się także dwie prezentacje, których owe państwa członkowskie nie mogły widzieć, a zatem nie znają walorów państw ubiegających się o EXPO.

Michał Tabisz, dyrektor biura pełnomocnika rządu ds. organizacji EXPO 2021 powiedział PAP, że Polska wystosowała notę dyplomatyczną do pozostałych państw ubiegających się o organizację wystawy EXPO, aby w dniu głosowania wspólnie zaapelowali do nowych państw członkowskich o wstrzymanie się od głosowania. - Lokalizacja geograficzna nowych krajów, które przystąpiły do BIE w ostatnich miesiącach pozwala domyślać się, który z konkurujących krajów zachęca je do wstępowania do BIE - mówił Tabisz. Dodał, że w ostatnich miesiącach do BIE przystąpiło ok. 20 państwa.

PAP nie udało się skontaktować z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, który jest za granicą i lobbuje na rzecz EXPO. Kilka dni temu prezydent mówił, że w naszej prezentacji tłumaczymy, czym dla nas jest EXPO. - Jaki przygotowaliśmy temat i jak go rozumiemy. Tłumaczymy też dlaczego - naszym zdaniem - ten temat może być ciekawy i dla krajów bogatych i biednych, rozwijających się. Pokazujemy też, jak wielorako wystawa może się wpisywać w rozwój Wrocławia. Wreszcie pokazujemy co może się stać z kampusem, gdybyśmy dostali EXPO, po zakończeniu wystawy - opowiadał Dutkiewicz.

Według Dutkiewicza, obecnie największe szanse na zwycięstwo ma koreańskie Yeosu. - Wyraźnie prowadzi Korea. Jest najbogatsza i najbardziej wyrazista. Ma największą kadrę dyplomatyczną, więc ich możliwości są nieporównywalnie większe od naszych. Jednak nie prowadzą oni na tyle wyraźnie, aby mogli wygrać głosowanie w pierwszej turze. Musieliby zdobyć 2/3 głosów, a z naszych informacji wynika, że aż tyle ich nie zdobędą - tłumaczył Dutkiewicz.

Dodał, że ważne jest, kto zajmie drugie miejsce: Wrocław czy marokański Tanger. - Dla nas ważne, kto przejmie głosy tego trzeciego. Załóżmy, że odpadnie Maroko, więc ich głosy z pierwszej tury, mogą zostać przeniesione na nas w drugiej turze. Gdyby się tak stało, to drugi przegania pierwszego - tłumaczył Dutkiewicz, która uważa, że walka będzie się toczyć do ostatniej chwili, zwycięzca zaś z pierwszej tury wcale nie musi wygrać w drugiej.

Polska ubiega się o organizację wystawy EXPO w 2012 r. poświęconej tematowi "Kultura czasu wolnego w gospodarkach świata". Rywalizacja pomiędzy Wrocławiem a koreańskim Yeosu i marokańskim Tangerem rozstrzygnie się 26 listopada. Podczas zgromadzenia ogólnego Biura Wystaw Międzynarodowych w Paryżu delegaci 105 krajów w tajnym głosowaniu zdecydują, w którym z kandydujących miast odbędzie się EXPO 2012.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji