Artykuły

Zielona Góra. Na afiszu starocie

Aż do grudnia zielonogórscy widzowie poczekają na Ożenek Gogola z Anną Seniuk [na zdjęciu] w roli głównej. Do tej pory na afiszach gościć będzie stary repertuar.

Zielonogórski Teatr ogłaszał wakacje w czerwcu. I zawiesił próby nad nowymi spektaklami. Widzowie przyzwyczajeni do wrześniowego otwarcia nowego sezonu tym razem muszą poczekać aż do grudnia. Drugi z lubuskich teatrów, gorzowska Scena im. Osterwy, takich długich wakacji nie miała. Przed tygodniem wystawiła Króla Edypa w reż. Waldemara Matuszewskiego.

Wczoraj na deskach zielonogórskiego teatru odbyła się pierwsza próba do Ożenku Mikołaja Gogola, komedii o niedoszłym ślubie radcy dworu Iwana Kuźmicza Podkolesina z kupiecką córką Agafią Tichonowną.

W roli głównej zobaczymy Annę Seniuk. Aktorka zagra rolę swatki Fiokły, sprawczyni całego zamieszania. - Kiedyś byłam Agafią, teraz zastępuję Irenę Kwiatkowską, która przed laty zagrała moją dzisiejszą rolę. To niezwykłe przeżycie - mówi aktorka. Sztukę wyreżyseruje student aktorki Bogdan Kokotek.

Do premiery Ożenku niewiele się będzie działo w teatrze. Zobaczymy jedynie nową inscenizacją, Ja minę na podstawie poezji Haliny Poświatowskiej, którą zrealizują wspólnie dwaj dyrektorzy Lubuskiego Andrzej Buck i Andrzej Nowak.

A tak pozostaje stary repertuar, m.in. farsa Prywatna Klinika, Opowieść o zwyczajnym szaleństwie, Prowincjonalny playboy i pochodzący sprzed kilku lat gombrowiczowski dramat odkurzony Iwona, księżniczka Burgunda.

Co po grudniowym Ożenku czeka widzów? Nie wiadomo. Mimo że teatr otrzymuje rocznie 2,5 mln zł dotacji z budżetu samorządu województwa, u progu sezonu planów nawet nie ma na papierze. Dyrektor Andrzej Buck wspomina, że będzie nowa bajka, program kabaretowy i premiera na scenie młodych reżyserów (czyli dramat współczesny). - Wszystko zależy od pieniędzy.

Sezon 2004/2005 zaczyna się oficjalnie 11 października gościnnym spektaklem Po latach o tej samej porze z Ewą Dałkowską i Jackiem Różańskim. Premiera sztuki odbyła się prawie rok temu w Chorzowie.

Teatr Lubuski w październiku nie zamierza zmieniać cen biletów. Utrzymują się one w przedziale 15-30 zł. - Być może podniesiemy ceny później. Wszystko przez podatek VAT. Nie wiemy jednak, czy zdecydujemy się na podwyżkę. Zielonogórzan może nie być stać na bilet do teatru - mówi Marzena Gruszczyńska z impresariatu teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji