Artykuły

Biedny Cieślak patrzy na getto...

"Iwona" w reż. Piotra Cieślaka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Janusz Majcherek w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Po obejrzeniu w Teatrze Dramatycznym "Iwony" według Gombrowicza mam ochotę zadać reżyserowi pytanie, które Król Ignacy zadaje Księciu Filipowi: "A cóż to za koczkodan, mój synu?".

Piotr Cieślak musiał zapoznać się z jakimiś wspomnieniami o Gombrowiczu z lat 30. Te wspomnienia wyraźnie go zainspirowały. Widoczny na scenie rezultat skłania do sporu.

Cieślak wyczytał, że przy stoliku w kawiarni Zodiak, gdzie młody Gombrowicz wodził rej, siadywała Zuzanna Ginczanka, dziewczyna zjawiskowej urody, będąca świeżo po debiucie poetyckim, który zachwycił skamandrytów (Tuwim, dzwoniąc do Ginczanki: "Pani Zuzanna? Tu mówi jeden ze starców..."). To między innymi towarzystwu Ginczanki Gombrowicz zawdzięczał reputację "żydowskiego króla". W 1939 roku Gombrowicz opuścił Polskę; Ginczanka ukrywała się aż do 1944 roku, kiedy to w Krakowie zadenuncjowali ją polscy sąsiedzi. Została rozstrzelana. Po latach w listach pisanych do kraju Gombrowicz pytał o jej losy.

"Iwona księżniczka Burgunda" powstawała w połowie lat 30., opublikowana została w 1938 roku. Skojarzenia reżysera poszłyjak w parodii wiersza Tuwima: że "Iwona", że Ginczanka, że polski antysemityzm... Tak to przynajmniej przedstawia się na scenie.

Scena (a także widownia Dramatycznego) z obu stron obstawiona jest kilkumetrowej wysokości sepiowymi fotografiami przedstawiającymi obłażące z tynku fasady kamienic. Klasyczne podwórko studnia daje wrażenie klaustrofobii i duszności, spotęgowane przez ceglany mur wgłębi, który hermetycznie zamyka przestrzeń. Pod murem z lewej pojemnik na śmieci, z prawej umajona kwiatami biała figura Matki Boskiej. Po podwórku snuje się czteroosobowa kapela i gra kawałki w stylu żydowskich klezmerów.

Umowne królestwo Gombrowicza - metafora, w której kpina z salonowych konwencji zdeklasowanej szlachty miesza się z parodiami Szekspira - zostało w interpretacji Cieślaka zredukowane do znaków trywialnie konkretyzujących czas, miejsce i postaci. Mamy więc Ignacego Króla (z nazwiska) oraz jego żonę - Małgorzatę Król. Prowadzą jatkę z mięsem pod szyldem "Rzeźnik" i pielęgnują wszystkie cnoty drobnomieszczaństwa W III akcie, gdy na scenie pojawia się wnętrze ich mieszkania, w galerii religijnych oleodruków i rodzinnych fotografii centralne miejsce zajmuje portret Dmowskiego.

Postać, która u Gombrowicza była Szambelanem, tu nazywa się Jan

Sz., nosi oficerki, bryczesy i wygląda na członka ONR-Falanga. Syn Królów, Filip, w czarnym uniformie i z płową czupryną mógłby być ozdobą każdego ruchu faszystowskiego. Żeby nikt nie miał wątpliwości, reżyser każe mu od czasu do czasu naśladować przemówienia Hitlera. Czy w takim kontekście może zaskakiwać koncept Cieślaka, wedle którego rudowłosa (a jakże!) Iwona przychodzi zzamuru, czyli tak jakby z getta, i to wyraźnie warszawskiego?

Piszę "tak jakby", bo jednak getto stworzyli Niemcy, a nie polscy antysemici. Ale o obecności okupanta może świadczyć jedynie motyw muzyczny ze "Stawki większej niż życie", który pojawia się w IV akcie. Wszystko razem - ni w pięć, ni w dziewięć.

Chciałoby się złośl iwie powiedzieć: biedny Cieślak patrzy na getto. Tylko dlaczego dopatruje się w nim Gombrowiczowskiej Iwony? Zdaje się, że i aktorzy słabo pojmują zamysł reżysera, bo granie sztuki z tezą wyraźnie ich udręcza i tylko chwilami nabierają wiatru w żagle, gdy przez śmiertelne serio przedstawienia przebija się śmiech Gombrowicza.

Strach pomyśleć, że w ślady Cieślaka ruszą inni reżyserzy i zaczną do "Iwony" przymierzać biografie pozostałych bywalców kawiarni Zodiak. Należał do nich zaprzyjaźniony z Gombrowiczem Bruno Schulz: cichy, nieśmiały, małomówny, przestraszony, nieurodziwy. Jak Iwona. Tyle tylko, że Schulza zastrzelił drohobycki gestapowiec, więc trudno byłoby zrobić przedstawienie o polskim antysemityzmie. Co najwyżej o niemieckim. Ale to chyba niechodliwy temat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji