Artykuły

Łódź. Trwa remont operetki

Teatr Muzyczny w Łodzi po dziesięciu latach oczekiwań w połowie ubiegłego roku rozpoczął remont. Prace idą w szybkim tempie, nawet wyprzedzają harmonogram.

eden z największych hitów musicalowych granych przez łódzki Teatr Muzyczny - "Skrzypek na dachu" dziś nie znalazłby w teatrze swojego miejsca. Nad sceną Muzycznego w tej chwili dachu nie ma.

- To dlatego, że sprzyja pogoda i nie trzeba zatrzymywać robót - tłumaczy Marian Błaszczyk, dyrektor ds. inwestycji Teatru Muzycznego. -Budową ogarnięte jest 80 proc. powierzchni teatru.

Obecnie powiększana jest scena: nadbudowywane okno sceniczne, podnoszona sznurownia. Poszerzony zostanie orkiestron, trwa dobudowa prawej kieszeń sceny. Wymieniane są węzły energetyczne, budowane zaplecze teatru od strony południowo-zachodniej.

Remont i przebudowę Teatru Muzycznego umożliwiają oczywiście pieniądze oraz... przylegająca do teatru działka ciągnąca się w kierunku ul. Pomorskiej, która została wykupiona przez miasto. To dzięki niej teatr mógł powiększyć budynek.

Plany remontowe teatru i ich kosztorysy zmieniały się przez lata wielokrotnie. Wielu zwolenników miał projekt całkowitej przebudowy gmachu, niemal wzniesienia go od podstaw, obliczany na ok. 60 mln zł. Stopniowo jednak ambicje i chęci musiały ustępować przed propozycjami finansowymi.

Rok temu koszt "okrojonego" remontu, pierwotnie szacowany na 25 mln zł, wzrósł do ponad 30 mln zł, co tłumaczono spełnieniem wymagań obowiązujących w Unii Europejskiej. Dziś, w związku ze wzrostem cen na materiały i prace budowlane, koszt całego remontu, który zakończyć się ma w 2010 roku, wyniesie ponad 36 mln zł. Wszystkie pieniądze pochodzić będą z kasy miasta.

W minionym roku remont pochłonął 5,8 mln zł, w tym roku kosztować będzie 8 mln zł, za rok podobnie, a w ostatnim, 2010 roku około 12 mln zł. Na ten rok przewidziano prace wykończeniowe przy elewacji (m.in. będą wymieniane wszystkie okna) i w foyer. Zdaniem dyrektora Błaszczyka pierwsi widzowie zasiądą na widowni nie wcześniej niż w 2009 roku.

Grażyna Posmykiewicz, dyrektor naczelna Teatru Muzycznego, jest zdania, że w ciągu trzech lat teatrowi uda się także wybudować niezbędne magazyny oraz parking. Wszystkie prace powinny przebiegać bez zakłóceń, bowiem koszt modernizacji teatru jest uwzględniony w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym miasta.

Operetka nie ma zamiaru przez czas remontu niczego nie robić. W tym sezonie odbyły się już dwie premiery: "Być jak Callas" - widowiska specjalnie napisanego dla teatru przez Tomasza Koninę i monodramu z piosenkami "Yentl" w wykonaniu Anny Dzionek. W przygotowaniu są następne realizacje.

Najbliżej premiery jest dwuosobowy musical Marvina Hamlischa i Neila Simona "Grają naszą piosenkę".

Teatr Muzuczny czeka również na zakończenie remontu w hali studia Toya. Najprawdopodobniej wszystko gotowe będzie już pod koniec lutego i "Muzyczny" od marca tam rozpocznie prezentowanie spektakli, które dotychczas grane były na dużej scenie.

Tymczasem te duże widowiska prezentowane są poza Łodzią. Teatr właściwie nieustannie podróżuje: w miniony weekend w Opolu prezentował "Być jak Callas", za kilka dni artyści jadą z "Baronem Cygańskim" Straussa, w marcu odwiedzą m.in. ponownie Opole, Tarnów, Krosno, później Poznań, Bydgoszcz,a także warszawską Romę, gdzie zaprezentują "Krainę uśmiechu" Lehara. To samo przedstawienie pokazane zostanie w Gdyni. W tym mieście na I Polskim Festiwalu Teatrów Muzycznych łodzianie wystąpią z "Człowiekiem z La Manchy" Leigha w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego.

Na zdjęciu: Budynek Muzycznego przed remontem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji