Artykuły

Artystyczny koniec żywota fabryki

- Każdy z realizowanych przez nas w tym miejscu projektów miał kilkutysięczną publiczność. Te wydarzenia są, mam nadzieję, dowodem na to, że warszawiacy chcą współuczestniczyć w projektach, które wymagają eksplorowania przestrzeni i współdziałania z artystami - Marta Wójcicka ze Stowarzyszenia Artanimacje mówi o realizowanych w PZO Projektach Praga.

Duży i fascynujący kompleks postindustrialny. Wykorzystywany przez ludzi sztuki do realizowania śmiałych projektów, spotykających się z żywym odbiorem publiczności. Projekt Praga to kandydat do nagrody kulturalnej Wdechów przyznawanej przez "CJG".

Od dwóch sezonów na terenie byłej fabryki Polskich Zakładów Optycznych przy Grochowskiej 316/320 realizowane są nietuzinkowe wydarzenia artystyczne. Można było zobaczyć m.in.: gigantyczną wystawę kolekcji dziwnych przedmiotów prezentowanych przez zbieraczy z całej Polski, prawie sto muzycznych projektów na trzech scenach, blisko 20 interaktywnych instalacji parateatralnych, masę instalacji powstałych z myślą o dzieciach, akcję, w ramach której prawie setka artystów przetwarzała śmieci i przywracała do drugiego życia wyrzucone przedmioty. Spektakle teatralne na terenie PZO wystawia Studio Teatralne Koło - teatr prowadzony przez Igora Gorzkowskiego.

Aktualny właściciel obiektu Zachodni Fundusz Inwestycyjny i spółka zarządzająca West Development udostępniły bezpłatnie teren fabryki stowarzyszeniu Artanimacje, które w ramach Projektu Praga zorganizowało sześć wydarzeń artystycznych. Miały one wielotysięczną publiczność.

Dla "Gazety

Marta Wójcicka, stowarzyszenie Artanimacje realizujące Projekt Praga: - Historia, dzięki której udało się nam znaleźć to miejsce, jest niesamowita. Zupełnie przez przypadek za namową mojego kolegi architekta przekroczyłam fasadę, która wydawała się z zewnątrz zupełnie nieciekawa. Okazało się, że za nią jest 20 tys. m kw. fascynującej industrialnej architektury, która dzięki otwartości właścicieli tego miejsca stała się inspiracją dla artystycznych projektów. Gdyby nie doszło do tej reakcji między światem biznesu i sztuki, ta część Warszawy pozostawałaby nadal kulturalną pustynią. Wtedy uwagę artystów i tym samym widzów zwracała Praga-Północ, stare kamienice przy Inżynierskiej czy 11 Listopada. To, co wydarzyło się przy Grochowskiej w dawnej fabryce Państwowych Zakładów Optycznych, wniosło nową jakość w te okolice. Myślę, że dla wielu mapa powiększyła się o kolejny kawałek dotąd nieodwiedzanej Warszawy. Każdy z realizowanych przez nas w tym miejscu projektów miał kilkutysięczną publiczność. Te wydarzenia są, mam nadzieję, dowodem na to, że warszawiacy chcą współuczestniczyć w projektach, które wymagają eksplorowania przestrzeni i współdziałania z artystami. Wyraźnie brak takich miejsc, otwartych na szeroką widownię niezależnie od wieku. Projekt Praga integruje widzów i artystów, nie zamykamy przed nikim drzwi. Niewątpliwym wyzwaniem było to, by namówić artystów do rezygnacji ze swojego indywidualizmu na rzecz działania grupowego. Na pewno wielką rolę odegrała niezwykła architektura i szczególny urok PZO. Tutaj chce się działać, tutaj chce się wracać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji