Artykuły

Agnieszka Woźniak: Idę na "West Side Story"

Podobnie jak wiele osób w Płocku z niecierpliwością czekam na otwarcie teatru, ale nie pójdę na koncert Operetki pod batutą Jacka Bonieckiego. Z największą przyjemnością potwierdziłam zaproszenie, które otrzymałam od konkurencji - Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Dokładnie w tym samym czasie gra ona "Musicale, musicale - West Side Story" - pisze Agnieszka Woźniak w Gazecie Wyborczej - Płock.

Jackowi Bonieckiemu [na zdjęciu], który w atmosferze skandalu wyjeżdżał z Płocka, już raz udało się spoliczkować naszych płockich muzyków i wszystkich ich słuchaczy. Na pożegnanie nazwał ich "średnimi artystami, ale wystarczającymi dla takiego miasta jak Płock". Teraz wraca, by w huku strzelających korków od szampana otworzyć zmodernizowany teatr. U Jacka Bonieckiego najwyraźniej "średnio" z pamięcią, u dyrektora teatru Marka Mokrowieckiego "średnio" z wyczuciem, słowem cała sytuacja jest "średnio" przyjemna.

Po tym, jak muzycy płockiej Orkiestry ciężką pracą i bez Jacka Bonieckiego budowali zespół, repertuar i klasę, zasłużyli na najgorętsze brawa. Bez względu na to jak piękny jest gmach nowego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji