Artykuły

Łódź. Milion od marszałka na urodziny opery

50 lat sceny operowej w Łodzi podsumowywał sobotni [16 października], jubileuszowy koncert, który zgromadził na widowni Teatru Wielkiego wielu znakomitych artystów Opery Łódzkiej i TW.

Koncert, który był jak minione 50 lat: chwilami porywający, chwilami monotonny, znakomitość przeplatał z miernością, artyzm z rutyną. Zaczęło się dobrze: Stanisław Witaszczyk, marszałek województwa, zakomunikował, że w urodzinowym prezencie opera otrzyma milion złotych. Weselej się zrobiło, gdy prowadzący wieczór Bogusław Kaczyński powiedział, że gdy Metropolitan Opera w Nowym Jorku obchodziła stulecie, to w prezencie od donatorów dostała 100 milionów dolarów. Gorzej było, gdy Kaczyński strzelał gafę za gafą, a to pokpiwając z elegancji łódzkich prządek, które w latach 70. podobno przychodziły do opery w ślubnych sukniach, a to opowiadając, że aby wystawić Verdiowskiego "Otella", trzeba do Polski sprowadzać śpiewaków z trzeciorzędnych ośrodków zachodnich, podczas gdy właśnie solista łódzkiego TW Krzysztof Bednarek [na zdjęciu] śpiewa owego Otella z wielkim powodzeniem na stołecznej scenie...

Grzecznościowe "zgrzyty" szczęśliwie nie zakłóciły przebiegu koncertu, który po raz pierwszy od niepamiętnych czasów miał swoją dramaturgię i był nieszablonowo i bezpretensjonalnie zainscenizowany przez Tomasza Koninę. W konstrukcję niebanalnych pomysłów świetnie wpisali się soliści, na czele ze wspaniała ozdobą wieczoru - Anną Cymmerman , która przepięknie zaśpiewała arię Adriany, z przygotowywanej właśnie "Adriany Lecouweur".

Nie zawiedli też ci, na których teatr od dawna może polegać; świetną formę zaprezentowali: Piotr Nowacki , Zbigniew Macias , Krzysztof Bednarek, Jolanta Bibel . Podobali się Rafał Songan jako Makbet i Andrzej Malinowski - Mefistofeles. Niestety, kilkoro soAntoniego Wicherka , a iluminacje Tadeusza Kozłowskiego w finałowej scenie koncertu, wiele na przyszłość, a jeszcze więcej na premierę "Adriany..." obiecują.

Pozostaje mieć nadzieję, że następne 50 lat łódzkiej sceny operowej będzie równie barwne i ciekawe, jak to, które minęło. I wierzyć się nie chce, że już tylko na widowni, a nie na scenie, spotkamy Władysława Malczewskiego , Jadwigę Pietraszkiewicz , Delfinę Ambroziak , Tadeusza Kopackiego , Izabellę Nawę .

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji