Artykuły

Jesteście, tworzycie

Na koncercie z okazji 50-lecia Teatru Wiellkiego była Renata Sas z Expressu Ilustrowaego.

Ponad 4,5 godziny trwał urodzinowy koncert w Teatrze Wielkim. Gwiazdy na scenie. Gwiazdy na widowni. Uwerturą do artystycznego święta, oprócz życzeń, była deklaracja o przekazaniu zespołowi przez Zarząd Województwa dodatkowego miliona złotych.

Na 50-leciu stałej sceny operowej w Łodzi zjawiło się parę setek osób związanych z jej historią. Brawa wędrowały w dwu kierunkach: dla tych, co występują i tych na widowni. Owacją na stojąco uhonorowany został Władysław Malczewski. Choroba nie pozwoliła być wśród gości Sabinie Nowickiej, pierwszej dyrektorce Opery Łódzkiej. "Przeszłość musi służyć przyszłości - napisała w liście do zespołu. - Jesteście, tworzycie i to jest najważniejsze".

Za pulpitem dyrygenckim stanęli trzej dyrektorzy artystyczni: Antoni Wicherek, Wojciech Michniewski i Tadeusz Kozłowski, w którym nadzieja na przywrócenie teatrowi najwyższej pozycji w sztuce operowej i baletowej.

Potężna stawka wykonawców nawiązała do historii. Były więc fragmenty dzieł Moniuszki - "Strasznego dworu", który zaczynał dzieje stałej sceny 18 października 1954 i "Halki" inaugurującej19 stycznia 1967 działalność Teatru Wielkiego. Oczywiście nie mogło zabraknąć ognistych mazurów. Nowe 50-lecie już w sobotę rozpocznie nieznana u nas opera "Adriana Lecouvreur". Największe sceny sięgają po to dzieło dla gwiazdy mogącej wystąpić w tytułowej partii. Anna Cymmerman znakomicie je zarekomendowała.

Część drugą wieczoru wypełniły arie i sceny z "Carmen" (Jolanta Bibel, Agnieszka Makówka, Krzysztof Bednarek, Rafał Songan), "Kniazia Igora" (Zbigniew Macias), "Ernaniego" (Katarzyna Nowak-Stańczyk), "Mefistofelesa" (Andrzej Malinowski), "Eugeniusza Oniegina" (Piotr Nowacki), "Toski" (Danuta Dudzińska-Wieczorek), "Pajaców" (Ireneusz Jakubowski) i obrazy z "Rigoletta", "Łucji z Lammermoor", oraz "Makbeta". W tym ostatnim bardzo obiecująco zaprezentowała się nieznana jeszcze łódzkiej widowni Magdalena Barylak. Reżyser Tomasz Konina, wykorzystując podesty, krzesła i projektor, w całość starał się połączyć kolejne operowe cytaty. Trochę więcej światła na scenie i parę fragmentów z mniej ambitnego repertuaru z pewnością nie uchybiłoby jubileuszowi.

Jako gospodarz wieczoru złotousty Bogusław Kaczyński jak zawsze dużo mówił o sobie, starając się jednocześnie oddać hołd artystom i publiczności. W końcu zagalopował się w strzelistych wspomnieniach. Opowieść jak to "panie z Warszawy" wymieniały się wiadomością, że w Łodzi na premierach w Teatrze Wielkim panuje moda na długie, białe koronkowe kreacje, bo łódzkie prządki trzymają w szafach ślubne suknie po to, by iść w nich do opery, zabrzmiała nietaktownie i głupio. Liczne porównania z jubileuszem Metropolitan Opera każą zaś powtórzyć za Fredrą: "znaj proporcją, mocium panie".

Jubileusz trwał do maksymalnego wyczerpania artystów i widowni, ale to raz na 50 lat!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji