Artykuły

Warszawa. Apel twórców o utrzymanie abonamentu

O utrzymanie abonamentu radiowo-telewizyjnego zaapelowali artyści w liście otwartym do premiera Donalda Tuska. Pod listem podpisało się kilkadziesiąt osób w tym szefowie największych stowarzyszeń i związków twórczych.

Jednak szef klubu PO Zbigniew Chlebowski nie pozostawia wątpliwości w tej sprawie. Pytany czy apel może wpłynąć na zmianę stanowiska PO w sprawie abonamentu, odparł: "w tej sprawie decyzję podjęliśmy".

"Naszym obywatelskim obowiązkiem jest zaprotestować przeciwko planom osłabienia mediów publicznych oraz ich uzależnienia od administracji rządowej" - napisali twórcy w liście. "Są instytucje, które nie łatwo zreformować ale bardzo łatwo zniszczyć. Publiczne radio i telewizja należą do tej kategorii" - podkreślono.

Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej jeden z sygnatariuszy listu, prezes Związku Kompozytorów Polskich Jerzy Kornowicz list to efekt sytuacji niejasnej". Tłumaczył, że z jednej strony "część ważnych polityków mówi o komercjalizacji mediów publicznych, z wdziękiem dodając na końcu, że to ich prywatne zdanie; z drugiej strony były zaś dwa dementi premiera".

Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacek Bromski (na zdjęciu), który również złożył swój podpis pod listem przypomniał, że środowisko twórców już od dwóch miesięcy stara się o spotkanie z premierem, jak dotąd bezskutecznie. Dlatego - jego zdaniem - artyści muszą ostro zareagować na tę sytuację. Bromski podkreślił, że muszą przypomnieć partiom politycznym "o jednej podstawowej rzeczy, o której one zapomniały, albo nigdy do nich nie dotarła, że media publiczne nie są własnością partii lecz jest to własność obywatelska, własność całego społeczeństwa, dorobek wielu pokoleń twórców". "To, że źle były one od dłuższego czasu zarządzane, to nie powód, by je likwidować".

Wszyscy obecni na konferencji prasowej prezesi stowarzyszeń twórczych podkreślali edukacyjną i kulturotwórczą rolę mediów publicznych, odróżniającą je od mediów komercyjnych. Ich zdaniem, bez pośrednictwa mediów publicznych liczne grupy społeczeństwa, np. mieszkające w małych miejscowościach, nie będą miały kontaktu z kulturą lub będą miały ją w sposób jeszcze bardziej ograniczony niż dotychczas.

"Abonament jest najuczciwszym sposobem finansowania mediów publicznych. Jeśli rząd chce ulżyć obywatelom i finansować media publiczne z budżetu państwa, może pozwolić odpisywać abonament od podatków zamiast uzależniać publiczne radio i telewizję od rządowej administracji" - zaproponowano w liście otwartym.

Jak mówił na konferencji Kornowicz, według jego wyliczeń proponowane w projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zapisy o finansowaniu mediów publicznych z budżetu państw lub w formie grantów nie zagwarantują środków na utrzymanie pozaantenowej działalności tych mediów; wymienił m.in. utrzymanie orkiestr radiowych czy archiwów.

Jak podkreślono w liście, "wieloletnie upolitycznianie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i smutny spektakl karuzeli niekompetencji obserwowany od lat, a ostatnio za rządów PiS, nie stanowią dostatecznego powodu, by naruszać instytucjonalny dorobek wielu pokoleń ludzi kultury" .

"Abonament jest najuczciwszym sposobem finansowania mediów publicznych. Jeśli rząd chce ulżyć obywatelom i finansować media publiczne z budżetu Państwa, może pozwolić odpisywać abonament od podatków, zamiast uzależniać publiczne radio i telewizję od rządowej administracji" - czytamy w piśmie. Autorzy listu zaznaczają, że są też "zdecydowanie przeciwni prywatyzacji mediów publicznych". "Kulturowa tożsamość narodu, edukacja i ochrona czystości języka to nie są zadania dla wolnego rynku" - napisali.

"We wszystkich szanujących swoją kulturę krajach europejskich właśnie media publiczne wyznaczają kulturalne i obyczajowe standardy. Jeśli polskie media publiczne tego nie robią, trzeba je naprawić, a nie prywatyzować, czy też zmniejszać ich zasięg" - czytamy w liście.

Autorzy apelu zaznaczyli też, że ich "obywatelskim obowiązkiem jest zaprotestować przeciw planom osłabienia mediów publicznych oraz ich uzależnienia od administracji rządowej".

"Naszym obywatelskim obowiązkiem jest ostrzec polityków przed fatalnymi skutkami ich działań. To wyłącznie samodzielne działania polityków doprowadziły telewizję i radio publiczne do stanu narastającej degrengolady" - czytamy.

"Przez kilkanaście lat kolejne rządzące partie próbowały je "ulepszyć" nie pytając nikogo o zdanie. Skutek - widać. Media publiczne trzeba zreformować i odpolitycznić. Ale złymi metodami nie osiąga się dobrych skutków. Dlatego odpolitycznianie trzeba zacząć już teraz - od dialogu społecznego na temat zasad i kierunków reformy" - napisali autorzy listu.

List podpisali: Andrzej Wajda, Krzysztof Penderecki, Julia Hartwig, Stanisław Różewicz, Krzysztof Zanussi, Henryk Mikołaj Górecki, Maja Komorowska, Krzysztof Krauze, Agnieszka Holland, Juliusz Machulski, Jerzy Hoffman, Krystyna Janda, Janusz Głowacki, Daniel Olbrychski, Filip Bajon, Izabela Cywińska, Feliks Falk, Zygmunt Krauze, Magdalena Łazarkiewicz, Antoni Krauze, Piotr Łazarkiewicz, Michał Kwieciński, Jadwiga Rappe, Andrzej Titkow, Maria Zmarz-Koczanowicz, Marcin Kydryński, Artur Barciś, Grażyna Torbicka, Magda Umer, Michał Nekanda - Trepka, Agnieszka Arnold, Przemysław Gintrowski, Ireneusz Engler, Jan Mogilnicki, Allan Starski, Mieczysław Kominek, Krzysztof Kolberger, Anna Romantowska, Olgierd Łukaszewicz.

Sygnatariuszami listu są także Jacek Bromski - prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jerzy Kornowicz - prezes Związku Kompozytorów Polskich, Janusz Krasiński - prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Krzysztof Kumor - prezes Związku Artystów Scen Polskich, Edward Pałłasz - prezes Stowarzyszenia Autorów ZAIKS, Maciej Strzembosz - prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, Krzysztof Knittel - prezes Polskiej Rady Muzycznej Antoni Wicherek - prezes Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, Krzysztof Sadowski - prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego.

List otwarty do premiera dostępny jest w internecie, gdzie każdy chętny może złożyć pod nim podpis.

Zbigniew Chlebowski pytany w czwartek, czy apel może zmienić stanowisko PO, odparł: Abonament radiowo-telewizyjny niebawem zostanie zlikwidowany dla rencistów i emerytów, a od 1 stycznia 2009 r., mam nadzieję, zostanie całkowicie zniesiony - podkreślił.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji