Bajkowy świat Misiów Ptysiów
Podczas animacji nikt i nic nie zostaje w cieniu kotary, ale ukazuje się na scenie, zdradzając tajniki pracy z lalką - o "Tajemnicy wesołego miasteczka" w reż. Stanisława Ochmańskiego w Teatrze Arlekin w Łodzi pisze Marta Olejniczak z Nowej Siły Krytycznej.
Teatr Arlekin w Łodzi to miejsce niezwykłe. W 2007 roku otrzymał Złotą Maskę, przyznawaną przez łódzkich recenzentów dla spektaklu lalkowego za "Kwiat paproci". Co roku podziwiamy prezentacje solistów lalkarzy z całego świata w ramach międzynarodowego festiwalu.
Tym razem teatr zadbał o swoich najmłodszych widzów. Specjalnie dla nich przygotował "Tajemnice wesołego miasteczka", barwną opowieść o przygodach dwóch Misiów Ptysiów (Ewa Mróz, Anna Zadęcka-Zięba), uciekających przed Mistrzem Pampiliano (Maciej Piotrowski, którego kreacja zachwyciła dzieci). Zgromadzonych na publiczności dorosłych ujęła Dozorczyni Melania (Maria Sowińska), w słowach której odnaleźli komizm i drobne aluzje do swojego "dorosłego życia".
Reżyser (Stanisław Ochmański) w rewelacyjny sposób połączył pacynkę z żywym aktorem. Podczas animacji nikt i nic nie zostaje w cieniu kotary, ale ukazuje się na scenie, zdradzając tajniki pracy z lalką. Barwne dekoracje, wesołe piosenki i kosmiczny statek, którego ewolucje nad publicznością wzbudziły zachwyt. Ale to nie cały sukces przedstawienia. Jego uzupełnieniem bezsprzecznie jest mała publiczność, która żywo reaguje na przebieg akcji, podpowiada postaciom, swobodnie komentuje. Była nawet próba wtargnięcia na scenę. Ach, ci młodzi aktorzy.