Artykuły

Warszawa. Prezydent zawetował ustawę medialną

Nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji zawetował w piątek prezydent Lech Kaczyński [na zdjęciu]. W tej ustawie są rozwiązania, które grożą komercjalizacją mediów publicznych - uzasadnił weto prezydent. Premier Donald Tusk uważa, że prezydent "jak niepodległości" broni "PiS-owskiej dominacji".

- W przedstawionej mi do podpisu ustawie widzę rozwiązania, które mogą grozić dalszą komercjalizacją sfery tak istotnej, jaką są media publiczne, dalszym ograniczeniem wpływu przeciętnych obywateli na te media - mówił Lech Kaczyński podczas piątkowej konferencji prasowej.

Zdaniem prezydenta, zgoda na tę nowelizację wiązałaby się też z ograniczeniem roli mediów publicznych i ewentualnym postępem procesów prywatyzacyjnych.

Lech Kaczyński przyznał, że odrębną kwestią są wątpliwości konstytucyjne dotyczące tej noweli: niezwykłe wręcz wzmocnienie pozycji rządu jako organu, który nadzoruje rozdawanie koncesji, niezależnie od "szczególnego trybu" powołania przewodniczącego Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Ale - jak zaznaczył - najważniejsza dla niego przy podejmowaniu decyzji była groźba dalszej komercjalizacji mediów publicznych i tego, że np. telewizja publiczna będzie miała nie 40 proc. udziału w rynku, a 10 czy 8 proc. - Chciałbym się temu przeciwstawić w ramach środków, które przewiduje konstytucja - podkreślił Lech Kaczyński.

Prezydent zaznaczył, że "to co mówi nie oznacza, że nie widzi problemu reformy, jeśli idzie o media publiczne". - Tutaj działamy w sferze, którą bez przerwy trzeba udoskonalać, trudno o rozwiązania całkowicie optymalne, ale na pewno narzędziem owego udoskonalania nie jest ta ustawa - podkreślił prezydent.

- Zobaczymy jaki będzie wynik głosowania w Sejmie nad odrzuceniem weta - powiedział Lech Kaczyński. Jak podkreślił, "jest przekonany, że będzie chwila refleksji".

Premier: to obrona "PiS-owskiej dominacji" w mediach publicznych

Lech Kaczyński będzie "jak niepodległości" "bronił PiS-owskiej dominacji" w mediach publicznych - tak premier Donald Tusk skomentował zawetowanie przez prezydenta ustawy medialnej

Szef rządu zadeklarował, że inaczej niż niektórzy politycy innych partii, nie przywiązuje szczególnych emocji do ustawy medialnej, a dużo ważniejsza była dla niego ustawa dotycząca abonamentu (zwalniająca z opłat emerytów i rencistów).

Tusk zapowiedział też, że konsekwentnie będzie zmierzał do tego, aby abonament przestał być sposobem finansowania mediów, bo to m.in. abonament spowodował, że media nie są publiczne, tylko stały się de facto komercyjne.

Jakie dalsze losy ustawy?

Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości co najmniej 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Aby kluby PO i PSL mogły tego dokonać, potrzebują poparcia Lewicy, której szef Wojciech Olejniczak zapowiedział, że klub wstrzyma się od głosu.

Uchwalona niedawno nowelizacja ustawy abonamentowej zwalnia z płacenia abonamentu emerytów i trwale niezdolnych do pracy rencistów, a wskutek poprawki zgłoszonej przez Lewicę także: bezrobotnych, uprawnionych do świadczeń socjalnych i przedemerytalnych. Zwolnienie z opłacania abonamentu obejmie też osoby spełniające kryterium dochodowe określone w ustawie o świadczeniach rodzinnych.

Natomiast przyjęta pod koniec kwietnia nowelizacja ustawy medialnej autorstwa PO znacznie ogranicza kompetencje KRRiT. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców - z wyjątkiem kontroli programowej - przechodzi do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Nowela zmienia też zasady wyboru członków KRRiT, rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. W efekcie można było by przerwać kadencje obecnych władz mediów publicznych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji