Artykuły

Warszawa. Manifest Esther Vilar na placu Konstytucji

Po sukcesie "Lamentu na placu Konstytucji" Teatr Polonia zaprasza latem na kolejne przedstawienie uliczne, tym razem będzie to sztuka "Starość jest piękna"

Czarne ławki z napisem "Teatr Polonia" na stałe stoją na placu Konstytucji. Przysiadają na nich spacerowicze, którzy karmią gołębie, turyści. W lipcu przed ławkami stanie scena, a z niej usłyszymy manifest starszych osób.

- Ta sztuka nie opowiada linearnej historii. To krzyk zbiorowości, starszych, sfrustrowanych ludzi, którzy mówią o sobie "my" i przeciwstawiają swój świat innym, młodszym. Ten tekst zakłada, że starcy są jedną, jak to się teraz modnie mówi, z grup wykluczonych. Dlatego lepiej wystawić go na ulicy niż w teatrze, bo już samo przekrzykiwanie jeżdżących tramwajów, rozmawiających ludzi pokazuje zmaganie, które każdego dnia podejmują starsi ludzie, żeby ktoś ich zauważył - mówi Łukasz Kos, reżyser przedstawienia.

Scena na placu Konstytucji rozpoczęła swoją działalność w ubiegłe wakacje. Krystyna Janda wyreżyserowała tam sztukę Krzysztofa Bizia "Lament". Trzy kobiety opowiadały o trudnościach i nadziejach codziennego, szarego życia. Na placu można też oglądać bajkę dla dzieci "Pchła Szachrajka".

Wystawienie pod arkadami sztuki Esther War zaproponowała Łukaszowi Kosowi Krystyna Janda.

"Starość jest piękna" to dramat napisany na szóstkę młodych aktorów, oparty na książce pod tym samym tytułem, którą Vilar wydała w 1980 roku. - W latach 80. książka Vilar wywołała wśród publicystów i zwykłych ludzi poruszenie oraz zainteresowanie tym tematem. Książka i późniejsza sztuka napisane są jak manifest i sugerują założenie partii starców - opowiada Bożena Intrator, tłumaczka. - Mamy starzejące się społeczeństwo, więc jeśli wszyscy starsi ludzie głosowaliby na taką partię, to miałaby ona realny wpływ na zmiany w kraju - dodaje Bożena Intrator.

Łukasz Kos razem z dramaturgiem Tomaszem Śpiewakiem piszą scenariusz przedstawienia na podstawie dramatu i książki. Ich spektakl będzie miał

tytuł "Starość jest piękna" i wystąpi w nim czwórka młodych aktorów: Joanna Niemirska, Mateusz Łasowski, Dominika Biernat i Piotr Ligienza.

- Vilar wkłada manifest starców w usta młodych ludzi, którzy raz grają młodych, a raz starych. My szukamy takich miejsc w tekście, w których z poziomu szerokiej metafory można zejść do konkretnej emocji czy lęku -opowiada Tomasz Śpiewak. - Aktorzy czytali pierwotny tekst i wybierali te fragmenty, które opowiadały o tym, czego boją się oni sami, kiedy myślą o swojej przyszłości: niepełnosprawności, nieporadności, braku energii, utraty marzeń. Nasi aktorzy nie zagrają więc jakichś abstrakcyjnych osób, tylko siebie młodych i siebie starych, wściekłych albo pogodnych, a jednak zmuszonych przez okoliczności, aby krzyczeć we wspólnej sprawie - dodaje.

Twórcy są zadowoleni, że podejmą temat starości. - My o starości niewiele myślimy, niewiele wiemy. Kiedy mamy z nią styczność - to raczej odsuwamyją od siebie. Nie potrafimy też powiedzieć, kiedy zaczyna się starość. Czy jak człowiek ma 40 lat, to już zaczyna być stary? - mówi Kos.

- W tekście Vilar granicą starości jest przejście na emeryturę, ludzie ma-ją wtedy około 60 lat. Jeszcze są aktywni, chcą coś zmienić. Pojawiają

się na placu Konstytucji, żeby założyć partię starych - mówi Tomasz Śpiewak. Twórcy zdają sobie sprawę, że mówienie przez młodych o starości może być odebrane jako naigrywanie się, parodia. - Jesteśmy dopiero po pierwszych próbach, ale już po nich dochodzę do wniosku, że tematu starości nie da się dotknąć bez ocierania się o coś, co jest niesmaczne, nieprzyjemne, bo starość nie zawsze jest przyjemna. Oczywiście, jest taki nurt łagodnego mówienia o starości. Nie mówię, że on jest zły, ale osoby, które się nim posługują, podchodzą do starszych osób jakby w rękawiczkach. A w samym tekście Vilar starcy buntują się przeciwko temu, mówią: dlaczego traktujecie nas, jakbyśmy byli inni niż wy?! - tłumaczy Łukasz Kos.

Próby na samym placu rozpoczną się kilka dni przed premierą. Wcześniej artyści będą próbować na scenie Teatru Polonia i na podwórku kamienicy, w której znajduje się teatr.

***

Łukasz Kos

Reżyser teatralny. Od dziecka zafascynowany twórczością Stanisława Ignacego Witkiewicza - Kiedy dowiedziałem się, że Witkacy napisał pierwszą sztukę, mając siedem lat, szybko zabrałem się do pisania. Ale, niestety, swój pierwszy dramat stworzyłem, mając dziesięć lat. Byłem w tyle - mówił w wywiadzie dla "Gazety". Z dramatów tego autora wystawił "Kurkę wodną" w Łodzi oraz "Nadobnisie i Koczkodany" w Warszawie. Często inscenizuje literaturę współczesną: w Teatrze Narodowym przygotował "Koronację" Marka Modzelewskiego, a ze studentami łódzkiej Filmówki - "Pawia królowej" na podstawie książki Doroty Masłowskiej. W Warszawie wystawił już spektakl w nieteatralnej przestrzeni. W darkroomie dawnego klubu Le Madame w ramach projektu Teren Warszawa wyreżyserował "Sny" Iwana Wyrypajewa.

**

Teatr Polonia, "Starość jest piękna" na podstawie Esther Vilar, tłumaczenie: Bożena Intrator, adaptacja i dramaturgia: Tomasz Śpiewak, reżyseria: Łukasz Kos, scenografia: Sylwia Kochaniec, choreografia: Jarosław Staniek, muzyka: Dominik Strycharski. Występują: Joanna Niemirska, Mateusz Łasowski, Dominika Biernat, Piotr Ligienza. Premiera 14 lipca

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji