Artykuły

Romansu nie było

Sztuka Johna Krisanca wypacza prawdę o Tamarze Łempickiej i jej związku z d'Annunziem - o "Tamarze" Johna Krisanca pisze Monika Małkowska w Rzeczpospolitej.

Spotkali się w grudniu 1926 roku, podczas kilkumiesięcznego pobytu Tamary Łempickiej we Włoszech, gdzie systematycznie przyjeżdżała i wystawiała prace. Już wówczas postrzegana jako ulubiona portrecistka zamożnych arystokratów, obracała się w najlepszym towarzystwie. Gabriel d'Annunzio, otoczony nimbem genialnego poety, największego uwodziciela Włoch, a także bohatera wojennego, ciekawy był "tej Polki", o której wiele mówiono. I, oczywiście, zamierzał wpisać ją na listę swych miłosnych podbojów.

Jej z kolei zupełnie nie pociągał ten brzydki, niski i starzejący się megaloman, za to marzyła o wykonaniu jego wizerunku. To stanowiło główny powód jej wizyty w Il Vittoriale, ekstrawaganckiej posiadłości poety nad pięknym jeziorem Garda. Pojawiła się tam dwukrotnie, w grudniu 1926 i lutym następnego roku. Pierwsza wizyta zakończyła się ucieczką artystki, zrażonej namolnymi zalotami gospodarza. Rozczarowani byli oboje, ale żadne nie rezygnowało z wcześniejszych planów: on pragnął ją uwieść, ona go sportretować. Te ambitne zamiary spowodowały, że prowadzili ożywioną, naszpikowaną erotycznymi aluzjami korespondencję. Jeden z płomiennych telegramów od Gabriela wpadł w ręce Tadeusza Łempickiego i stał się - paradoksalnie - bezpośrednią przyczyną, dla której zażądał rozwoduÉ

Tymczasem powodu nie było. Drugi pobyt Tamary w dobrach d'Annunzia pod Mediolanem także zakończył się fiaskiem. Choć schlebiały jej czynione przez poetę awanse, nie dała mu okazji sprawdzić się w roli kochanka. Nie akceptowała jego teatralnego zachowania, spania w trumnie, a przede wszystkim - otaczania się sforą kochanek. Malarka nie znosiła damskiej konkurencji, on natomiast nie mógł przeżyć odmowy spędzenia z nim nocy. Co jednak najważniejsze, dla Tamary sztuka zawsze miała pierwszeństwo przed seksem. "Kiedy pracuję, nie ma żadnego flirtowania", mówiła. "Mężczyzna, który mi pozuje, jest dla mnie jak posąg. A ja jestem tą, która tworzy posąg. Flirtować mogę wieczorem, z kim innym, nigdy z osobą, która mi pozuje".

Spektakl "Tamara" według scenariusza Johna Krisanca nadaje związkowi Łempickiej z d'Annunziem inny wymiar, niż miał w istocie. Autorowi chodziło o sensację, nie zaś o prawdę o głównej bohaterce. Wykorzystał niedyskretne i pełne pikantnych detali dzienniki Aelis Mazoyer, gospodyni d'Annunzia, które ukazały się pod koniec lat 70. Kobieta miała powody, żeby nie darzyć artystki sympatią, toteż umniejszała jej postać, jak tylko mogła. Tymczasem wszyscy, którzy znali Tamarę, zgodnie podkreślali siłę jej osobowości. Sugerowany w spektaklu romans rozpustnej młodej malarki z jeszcze bardziej rozwiązłym poetą utrwala jej fałszywy wizerunek. Poza tym, w latach 20. spotkanie z włoskim bohaterem-uwodzicielem miało marginalne znaczenie dla znakomicie rozwijającej się kariery Łempickiej, podczas gdy sztuka Krisanca nadaje tej przygodzie rangę mocy sprawczej. Jedno trzeba przyznać - po upływie kilkudziesięciu lat (premiera "Tamary" odbyła się w 1981 roku) przyczyniła się do spopularyzowania nazwiska Łempickiej i do zainteresowania szerszej publiczności jej malarstwem. Dziś samo jej imię służy jak najlepsza reklama teatralnego wydarzenia.

Jutro w Pałacu na Wodzie w Łazienkach Królewskich o godz. 18 premiera "Tamary"; kolejne spektakle 6 i 7 listopada. Sztukę wyreżyserował Tomasz Dutkiewicz. Główną bohaterkę zagra Magdalena Wójcik [na zdjęciu], d'Annunzia - Krzysztof Kolberger, a jako Aelis Mazoyer, jego gospodyni, powiernica i kochanka w jednej osobie, wystąpi Danuta Stenka.

Premiera "Tamary" Johna Krisanca odbyła się w Toronto w 1981 r. Grano ją wówczas w kilku pokojach Strachan House in Trinity-Bellwoods Park. Określana jako pierwsza inscenizacja symultaniczna, przeniesiona do wielu teatrów świata, wszędzie cieszyła się wielkim powodzeniem. Do Polski spektakl przeniesiono dziesięć lat później. Reżyser Maciej Wojtyszko zaadaptował kilka pomieszczeń Teatru Studio i Pałacu Kultury i Nauki. W tytułową postać wcieliła się Dorota Kamińska; rolę d'Annunzia odtwarzał Marek Walczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji