Kraków. Ostatnia szansa dla opery
Wojewoda małopolski Jerzy Miller zgodził się we wtorek na przedłużenie terminu zakończenia rozbudowy Opery Krakowskiej do końca października.
Budowa ciągnie się od 2004 r., a termin jej zakończenia przesuwano kilkakrotnie. W tym czasie znacznie wzrosły koszty inwestycji - z 56 do ponad 100 mln zł.
Kilka dni temu napisaliśmy, że z powodu niedotrzymania terminu zakończenia budowy - upływa 31 sierpnia - projekt może stracić aż 30,4 mln zł unijnych dotacji (w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego 2004-2006). Aby pieniądze nie przepadły, władze województwa rozważały nawet awaryjne przerzucenie środków na inną inwestycję.
- Mając na względzie rozwój kulturalny Krakowa i Małopolski, wojewoda zgodził się na wyznaczenie nowego terminu zakończenia inwestycji na koniec października - poinformowała jednak wczoraj Małgorzata Woźniak, rzeczniczka wojewody, dodając, że Miller zwrócił się już z pismem w tej sprawie do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej.
Z decyzji ucieszyli się marszałek województwa Marek Nawara oraz Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej, którzy prosili o dodatkowy czas na zakończenie inwestycji. Czasu nadal jest jednak jak na lekarstwo. Aby unijne dotacje nie przepadły, inwestycje współfinansowane z pieniędzy przyznanych w ramach ZPORR muszą zostać rozliczone do końca listopada. Tymczasem w budynku nadal trwają prace wykończeniowe. Brakuje m.in. panoramicznej windy (do której szkło może być dostarczone 10 września) i szatni. Na tę drugą nie został nawet rozpisany przetarg. To tylko kilka elementów hamujących oddanie gmachu. Bez nich nadzór budowlany nie będzie mógł zatwierdzić zakończenia budowy.