Artykuły

Coś dla rodziców

"Zabawy na podwórku" w reż. Julii Wernio w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

"Zabawy na podwórku", spektakl, którego premiera odbyła się w sobotę w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego, powinni obowiązkowo zobaczyć rodzice dzieci, które wychowują się na podwórkach.

W tym spektaklu jest łopatologicznie, jak w poradniku psychologicznym pokazane do czego prowadzi brak miłości oraz zainteresowania. Pozostawione samym sobie dzieci szukają rozrywki, a potrzeba akceptacji przez grupę obie strony prowadzi do dramatu.

BEZ ZASKOCZENIA

Niestety, "Zabawy na podwórku" nie zaskakują, wszystko jest w nich przewidywalne, postacie czytelne. Jest dobro, zło, manipulacja, a główna bohaterka, nastolatka zgwałcona przez kolegów, naiwna i czysta jak z podręcznika. Nie ma mowy, by prowokowała kogokolwiek, sprawia wrażenie wręcz lekko upośledzonej, co jest w sprzeczności z faktem, że równocześnie pisze opowiadania do szkolnej gazetki. By pisać trzeba myśleć i mówić, a ona ma ogromne problemy z artykułowaniem czegokolwiek. Sceny w sądzie są też oczywiste: oskarżeni jak zmieszane dzieci, adwokaci brutalni i jak mówi jeden z nich: w sądzie nie chodzi o sprawiedliwość, lecz o prawo. A prawo nie jest sprawiedliwe czy moralne. Wyrok, który zapada, jest więc taki właśnie - zgodny z prawem, ale niesprawiedliwy.

METAMORFOZA AKTORÓW

Sceny z podwórka rozgrywają się niespiesznie, rzec można, że nazbyt powoli. Chociaż wszyscy aktorzy grają świetnie, to brak tempa sprawia, że napięcie nie rośnie. Nie pomaga w utrzymaniu koncentracji ciekawy skądinąd zabieg rozbicia akcji scenami z sądu, w których widz może podziwiać kunszt aktorów, zmieniających się z ofiar i winowajców w oskarżycieli i obrońców. Aneta Wirzinkiewicz z zadziwiającą łatwością przechodzi od roli zagubionej dziewczynki, do roli ostrej prokurator.

Chociaż wszystko w tym spektaklu jest słuszne, ważne, dobrze zagrane, to jednak trudno mi mówić o poruszeniu czy wstrząsie. Trudno też mieć wątpliwości kto jest winien temu, co się stało. Odpowiedź jest aż nadto czytelna. Ale ponieważ nie wszyscy rodzice i nie wszyscy nudzący się na podwórkach znają mechanizmy, które rządzą zachowaniami, może warto, by przy-szli do teatru i popatrzyli na siebie i na jedną z sytuacji, która może się przydarzyć na każdym z podwórek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji