Białoruś. Sztuka Janki Kupały ocenzurowana
"Tutejsi" - telewizyjny spektakl na podstawie sztuki Janki Kupały [na zdjęciu] nie będzie oficjalnie pokazywany na terenie Białorusi. Dystrybucji zabroniła cenzura polityczna tego kraju. Wedle białoruskiego ministerstwa kultury - "Tutejsi " Telewizji BelSat to przejaw szowinizmu.
BelSat to białoruski kanał Telewizji Polskiej, działający w Polsce i skierowany na Białoruś. "Tutejsi" zaś - jeden z najważniejszych dla Białorusinów tekstów, traktujący o samoidentyfikacji narodowej, porównywany z polskim "Weselem" - to pierwszy teatr telewizji przygotowany przez ten kanał. Zdjęcia kręcono w Tykocinie przed rokiem, spektakl realizowała m.in. ekipa białostockiej telewizji. Sztukę reżyserował Walery Mazynski (zakazany na Białorusi) i Dariusz Szada-Borzyszkowski z TVB. Grają w nim białoruscy aktorzy, także ci wyrzuceni z państwowych teatrów.
BelSat jeszcze w lipcu złożył wniosek o zarejestrowanie filmu do Urzędu Rejestracji i Klasyfikacji Produkcji Filmowej i Video przy Ministerstwie Kultury Białorusi. Umożliwiłoby to legalną dystrybucję filmu w tym kraju oraz organizowanie pokazów bezpłatnych i komercyjnych.
Jak mówi rzecznik prasowy BelSatu - Siarhei Pelesa - urzędnicy z odpowiedzią zwlekali przez kilka miesięcy, z powodu rzekomych nieścisłości formalnych. - Pod koniec września nadeszła odpowiedź. Jako jedną z oficjalnych przyczyn odmowy podano słabą jakość dźwięku. "Ponadto w tym filmie zniekształcono sens i przesłanie artystyczne utworu wieszcza narodowego Białorusi Janki Kupały, przez co u widza powstaje mylne wrażenie na temat twórczości klasyka literatury białoruskiej oraz poczucie urażonej godności. W części finałowej filmu mamy do czynienia z przejawem szowinizmu i przekonania o wyjątkowości własnego narodu, co jest niedopuszczalne" - Pelesa przytacza słowa W. Kuryłowicza, naczelnika białoruskiego urzędu.
Kupała tragikomedię napisał w 1922 r., gdy przez Białoruś przechodziły armie: polska, niemiecka i radziecka. Główny bohater stara się dopasować do każdej nowej władzy, nawet za cenę ludzkiej godności. Autor wyśmiał ludzi odrzucających wszystko co białoruskie, nieznających swej historii i języka. Sztuka od lat przeszkadza władzom Białorusi.
