Artykuły

Cierpienia osaczonego

"System" w reż. Ewy Kaczmarek i Wojciecha Wińskiego w Teatrze Usta Usta Republika w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Na ciemnej scenie Słodowni Starego Browaru leżał mężczyzna w pomiętej koszuli. Wokół niego przemykali na palcach ostatni widzowie, inni już umościli się na krzesłach. Przy wejściu, za jednym z dwóch ekranów za-mykających scenę niczym bramki boisko piłkarskie, stała tajemnicza postać skąpana w świetle reflektora. Mężczyzna w czarnym garniturze, niczym ochroniarz ruchem ręki kierował wchodzących do sali, na ostatnie puste krzesła. Publiczność stawiła się tłumnie: Teatr Usta Usta Republika ma swoich zagorzałych, wiernych fanów. Wojciech Wiński, znany z niekonwencjonalnego sposobu wykorzystywania otwartych miejskich przestrzeni, tym razem zaprowadził swój zespół na niewielki duszny parkiet. I ta innowacja niestety nie wyszła całości przedsięwzięcia na dobre.

Nie wińmy parkietu, zostawmy parkiet w spokoju.

Co razi najbardziej w "Systemie", to banalna, ograna do bólu historia, którą opowiadają nam z zaangażowaniem aktorzy. Oto zmęczony życiem pisarz (Adam Łoniewski), osaczony przez realia życia biegnącego nieubłaganie własnymi, utartymi ścieżkami (krowy dają mleko, poczta dostarcza listy...), skrzywiony i skrzywdzony w dzieciństwie przez własnych rodziców, nie wytrzymuje już tego wszystkiego i postanawia odejść. I odchodzi: od wrednej żony, która żąda od niego tylko pieniędzy, od odpowiedzialności za świat, od lekarskich porad, wspomnień i miłości. Kryzys duszy pisarza prowadzi sceniczną narrację do bardzo przewidywalnego - niestety - finału. Jakiego - pewnie się Państwo domyślają. Całość ilustrują wideoprojekcje z zamglonych nocnych ulic i ujęcia głównych bohaterów w różnych pozach i okolicznościach przyrody.

Po co to wszystko, w jakiej sprawie, dlaczego z tej strony, a nie z tamtej, co mam myśleć oglądając obcas i łydkę tej pani akurat z tej perspektywy, spod krzesła? Dalibóg, nie wiem. I właściwie już chyba nie chcę wiedzieć.

- Najsilniejsi są najbardziej cierpliwi - myślę sobie teraz. Szkoda jednak, że twórcy "Systemu" nie opowiedzieli mi niczego nowego o samotności naszych czasów. Chociaż o jednej z nich.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji