Artykuły

Wszystkie twarze tancerza

"Imponderabilia" w reż. Leszka Bzdyla, Jacka Gębury oraz zespołu w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Katarzyna Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Pierwszy wrocławski spektakl teatru tańca nie zachwyca. Przed tanecznym narybkiem Capitolu jeszcze wiele pracy. Ważne jednak, że wreszcie w naszym mieście pojawiła się przestrzeń dla tej dziedziny teatru

"Imponderabilia" to trzy taneczne etiudy, które podzieleni na grupy artyści wykonują w trzech różnych salach, by spotkać się w finale na dużej scenie teatru. Pogrupowani zostają także widzowie, którzy przechodzą pomiędzy salą prób orkiestry, baletówką i Małą Sceną. W pierwszej z przestrzeni oglądamy trzech mężczyzn - wpatrzeni w ekrany telewizorów znajdują się w dziwnym letargu. Wychodzą z niego, stopniowo odkrywając moc swojego ruchu: breakdance w połączeniu z technikami współczesnymi sprawia, że zaczynają przypominać tajemniczych miejskich wojowników, próbują sił zarówno w grupie, jak i w pojedynkę. Równocześnie podkreślają teatralną umowność widowiska, uważnie przyglądając się widzom. Baletówka przypomina laboratorium ruchu. Mechaniczny układ wykonują ubrani w czarne trykoty tancerze-klony. W ten zdawałoby się uporządkowany świat po chwili wkrada się napędzany niewidoczną siłą chaos, wprowadzając na scenę emocje i energię. Tu oglądamy głównie taniec współczesny, elementy jazzu, rysy pantomimy. W najbardziej teatralnej etiudzie z Małej Sceny delikatnie zostają zarysowane typy ludzkie. Do komunikacji koślawych, niemogących się porozumieć bohaterów doprowadza taneczna gra: oglądamy tu współczesne techniki połączone m.in. z tangiem. Finał opracowany przez Leszka Bzdyla to lekka i zabawna opowieść o tancerzu na scenie - tym, który zamiast być obecnym, chce chować się za choreografią, postacią czy fabułą.

Interesujący w swojej prostocie jest pomysł, by to ruch uczynić narzędziem mogącym ujawnić każdą z ludzkich cech. Zawodzi jednak wykonanie. Ruchy większości bywają niepewne, niewykończone, pozbawione lekkości, choć znajdziemy tu parę dobrych momentów i ciekawych osobowości. Wyróżniają się Maja Lewicka i Agnieszka Łuczyńska, a także Paweł Skalski, który oprócz imponujących umiejętności tanecznych ma także rzadką umiejętność magnetyzowania widza. Naturalnością zachwycał b-boy Zbigniew Karbowski.

"Imponderabilia" to spektakl otwierający drogę wrocławskiego teatru tańca na scenie repertuarowej. Choć wiele w nim niedociągnięć i braków, ważny jest sam fakt jego powstania. Jacka Gęburę i jego zespół czeka ogrom pracy, ale nareszcie coś drgnęło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji