Po drugiej stronie lustra
"Alicja" w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Twoim Stylu.
Pierwsze wrażenie to zachwyt. Scenograf Barbara Hanicka historie Alicji po drugiej stronie lustra umieściła we wnętrzu gigantycznego, oświetlonego jarzeniówkami kolejowego wagonu. Jesteśmy w podróży. Dokąd? Nie wiadomo. Mo że w poszukiwaniu straconego czasu. A może w drodze do poznania własnej tożsamości? Paweł Miśkiewicz uczynił z własnej swobodnej adaptacji słynnej książki Lewisa Carrolla spektakl dla dorosłych. Całość rozgrywa się w niespiesznym rytmie, jakbyśmy nagle dostali się do snu tytułowej bohaterki, a sny rządzą się przecież swoimi prawami. Alicje zresztą są dwie. Młoda (debiutantka Klara Bielawka) wydaje się żywcem wyjęta z kart powieści. Wstępuje w życie, dopiero rozpoznaje otaczający ją świat. Stara (wzruszająca delikatnością Barbara Krafftówna) jest u kresu swej drogi. A może jest na odwrót? Inscenizacja Miśkiewicza nie daje odpowiedzi. Żywi się bowiem paradoksem i absurdem. A skoro tak, bywa ogromnie zabawna.