Artykuły

Gdańsk. Trochę kultury w Centrum Manhattan

- Chcemy pokazać, że nie trzeba mieć 15 tysięcy złotych, by zacząć zbierać sztukę. A warto w nią inwestować - po 50 latach wśród zakupionych dziś prac z pewnością znajdzie się następny Picasso, Warhol czy Sasnal - mówi Janusz Gawrysiak [na zdjęciu], pomysłodawca Delikatesów Sztuki.

Wrzeszczański Manhattan udowadnia, że nazwa "galeria handlowa" zobowiązuje. Obok zimowych kolekcji ciuchów czy najnowszych gadżetów dla domu, w galerii Delikatesy Sztuki oferuje prace młodych, ambitnych trójmiejskich twórców. - Zawsze chcieliśmy, żeby nasze centrum kojarzyło się nie tylko z zakupami, ale i imprezami kulturalnymi - mówi Katarzyna Szczycińska, dyrektor zarządzający Manhattanem. - Kiedy więc zgłosił się do nas Janusz Gawrysiak, na korzystnych warunkach udostępniliśmy mu wolną powierzchnię na działalność teatru i kursów sztuki. Dziś cieszą się one wielką popularnością, dlatego gdy niedawno zaproponował utworzenie galerii, zgodziliśmy się bez wahania. Chcielibyśmy, by Delikatesy Sztuki działały jak najdłużej, przewija się tu co dzień tyle ludzi, że trudno o lepsze miejsce dla promocji młodych artystów. To ważny element kształtowania wizerunku Manhattanu.

ALEKSANDRA KOZŁOWSKA: Galeria sztuki to nie pierwszy twój projekt związany z Manhattanem.

JANUSZ GAWRYSIAK*: Rzeczywiście. Ale mówiąc o tym, bardzo nie chciałbym się wypowiadać w liczbie pojedynczej. Jestem wprawdzie szefem projektu, ale zaangażowanych jest w to wiele osób, bez których nic bym nie zdziałał. To między innymi trójka młodych ludzi zarządzających Manhattanem: Katarzyna Szczycińska, Jakub Miciński i Wojtek Korzeniewski. Wymyślili sobie, że z Centrum Manhattan zrobią nie tylko galerię handlową, że wpuszczą tam trochę kultury.

Po oazie sztuki niezależnej, jaką jest teren Stoczni Gdańskiej z Wyspą, nieistniejącą już Kolonią Artystów i równie nieistniejącą siedzibą Teatru Znak w dawnej willi dyrektora, trafiliście do centrum handlowego, świątyni mamony i konsumpcji. Jak się z tym czujesz?

- Kontestacja hipermarketów to dęcie w trąby, których nie ma, udawanie hippisów przez ludzi, którzy sami tam robią zakupy. Jasne, że śmieszą mnie nazwy w rodzaju: "Świat Skarpet" albo "Galeria Rajstop", ale nie uważam, że hipermarkety to tylko Babilon. Dobitnie świadczy o tym przykład Manhattanu. Rok temu powstało tam Centrum Sztuki Manhattan - dostaliśmy dwie sale na działalność Znaku (na 9 stycznia planujemy premierę "Nieznośnej lekkości bytu") i szkoły artystycznej, w której na rocznych kursach można uczyć się malarstwa, grafiki, rzeźby czy aktorstwa.

Teraz mamy jeszcze piękną, przeszkloną jak z filmu o Carringtonach powierzchnię na pierwszym piętrze, gdzie właśnie ruszyła galeria Delikatesy Sztuki.

Co oferuje?

- Zgodnie z nazwą, którą ściągnąłem zresztą od Jurka Mazzola - miał kiedyś projekt pt. Delikatesy Awangardy, jest to galeria, gdzie można obejrzeć i kupić - jak to w delikatesach - prawdziwe rarytasy: malarstwo, grafikę, rzeźbę młodych, bezkompromisowych trójmiejskich twórców, m.in. Agnieszki Gajewskiej, Maćka Chodzińskiego, Michała Sosińskiego, Maćka Salamona, Marzeny Gawrysiak. To, co proponujemy, sytuuje się gdzieś pośrodku, pomiędzy sztuką prezentowaną w naszych laboratoriach, czyli w Wyspie czy Łaźni, a ładnymi, kolorowymi obrazkami z komercyjnych galerii. I mamy wielką nadzieję, że ta sztuka będzie się sprzedawać. Pierwsza "promocja" będzie miała miejsce już w najbliższą sobotę. O godz. 14 ruszy aukcja dzieł oferowanych po bardzo korzystnych cenach, np. serigrafie Chodzińskiego od 150 zł, obrazy Honoraty Martin od 300 zł. Chcemy pokazać, że nie trzeba mieć 15 tysięcy złotych, by zacząć zbierać sztukę. A warto w nią inwestować - po 50 latach wśród dziś zakupionych prac z pewnością będzie jakiś następny Picasso, Warhol czy Sasnal.

Delikatesy Sztuki działają podobno na zasadzie spółdzielni?

- Tak. Nie ma żadnego marszanda czy kuratora, artyści sami kierują galerią. Ale i myją okna, pilnują tego miejsca. W tej chwili na wystawie zbiorowej pokazują swoje aukcyjne prace, od stycznia rusza cykl ich wystaw indywidualnych. Jako pierwsza swoje obrazy pokaże Agnieszka Gajewska.

Delikatesy Sztuki, CH Manhattan (Gdańsk, ul. Grunwaldzka 82). Galeria czynna codz. w godz. 15-20, wstęp wolny. Aukcja młodej sztuki "70% OFF" - sobota, 13 grudnia, godz. 14, wstęp wolny

* Janusz Gawrysiak, założyciel i szef gdańskiego Teatru Znak, koordynator galerii Delikatesy Sztuki

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji