Artykuły

Poznań. Scenografia do "27 grudnia.pl" prawie gotowa

Gigantyczny fortepian i równie imponująca pikielhauba to najważniejsze elementy scenografii widowiska "27grudnia.pl", które 27 grudnia obejrzy na żywo na placu Wolności 20 tys. widzów. Oba obiekty są już prawie gotowe.

Reżyser spektaklu Filip Bajon przyjechał wczoraj do Poznania, by przedsięwzięcie dopiąć na ostatni guzik. - Pierwsze próby z reżyserem planujemy w poniedziałek, a generalną - od rana w drugi dzień świąt - mówi Maciej Szwarc, producent widowiska.

Premiera będzie kulminacją obchodów 90. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego. 27 grudnia o godz. 15.30 na placu Wolności w artystycznej rekonstrukcji wydarzeń sprzed blisko stu lat wystąpią m.in. Andrzej Seweryn (w roli Paderewskiego), Daniel Olbrychski, Piotr Gąsowski, a wraz z nimi aktorzy Teatru Animacji w Poznaniu, artyści Polskiego Teatru Tańca oraz kaskaderzy, grupy rekonstrukcji historycznej i pirotechnicy. Każda z grup przygotowuje się do przedstawienia osobno.

- Nad spektaklem pracuje prawie cały nasz zespół, w sumie 12 osób - zdradza Krzysztof Dutkiewicz, aktor Teatru Animacji. - To dla nas zupełnie nowe doświadczenie, pierwszy raz będziemy grali na świeżym powietrzu - dodaje. I wyjaśnia: - Animujemy tym razem nie lalki, a prawdziwych tancerzy Polskiego Teatru Tańca. Jesteśmy niczym los sprawczy pociągający za sznurki i wprawiający w ruch zdarzenia kluczowe dla Wielkopolski - opowiada aktor. Wspólne próby z tancerzami z zespołu Ewy Wycichowskiej rozpoczęli na początku grudnia. - Ledwo mieścimy się w salach prób szkoły baletowej na Koziej - opowiada Dutkiewicz.

Kubaczyn, maleńka wieś niedaleko Stęszewa. Na sporym kawałku pola tuż przy swojej pracowni, Adam Garnek - poznański artysta rzeźbiarz - buduje fortepian. Ale nie zwyczajny, olbrzymi. Cały ze stali. Wymiary: 24 na 15 metrów. Waga: kilka ton. - To największe zlecenie, jakiego kiedykolwiek się podjąłem. Trochę przeraziłem się jego skalą - przyznaje artysta, który od początku listopada od rana do wieczora z kilkoma pomocnikami pracuje przy konstrukcji fortepianu.

Instrument nie ma nóg ani klawiatury. - Nie chodziło o to, by zrobić dosłowny, hiperrealistyczny obiekt - tłumaczy. - Autor scenografii Andrzej Kowalczyk chciał, by był nieco większy, ale wówczas nie mógłby powstać tutaj, przy mojej pracowni, tylko musielibyśmy go budować w stoczni lub w zakładach Cegielskiego - dodaje.

W tym samym czasie na poznańskim Junikowie Piotr Tetlak i Jakub Psuja z gronem spawaczy budują "wyrośniętą" pikielhaubę - drugi ważny element scenografii. Średnica i wysokość: 11 m. Waga: ok. 5 ton. - Kształtem przypomina pruski hełm, ale to oczywiście twórcza interpretacja - zaznacza Tetlak. - Wewnątrz kryje sporo niespodzianek, a na placu będą się z nim działy różne rzeczy - zdradza.

Montaż scenografii na placu Wolności rozpocznie się w niedzielę. Kilkoma ciężarówkami, w częściach, oba obiekty zostaną przewiezione na miejsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji