Artykuły

Dulska wiecznie żywa

"Moralność pani Dulskiej" to dramat, który w kategoriach muzycznych można by określić mianem "evergreen". Reżyserzy sięgają po ten tekst od 100 lat. I zawsze odnajdują w nim tematy wiecznie żywe i ciekawe. Premiera w teatrze Ateneum w niedzielę o godz. 19.

- To jest doskonały tekst - mówi Anna Seniuk. - Uczyłam się go jeszcze w szkole teatralnej, bo "Moralność pani Dulskiej" dobrze nadaje się do celów pedagogicznych. W tym spektaklu nie będziemy na siłę Zapolskiej uwspółcześniać. Zawarte w tym dramacie sprawy są nieśmiertelne - dodaje.

Postać Dulskiej, która stała się synonimem zakłamania i głupoty, Annie Seniuk nie wydaje się "z gruntu" zła. - Jak dobrze się przyjrzeć tekstowi, to nie można się do tej kobiety przyczepić. Przecież czego ona tak naprawdę chce? Żeby córki się uczyły, syn nie lumpował. Trzyma cały dom w ryzach. Dla aktorki to rola, o której się marzy - mówi Seniuk.

Spektakl w Ateneum wyreżyserował Tomasz Zygadło. Scenografię zaprojektował Marcin Stajewski, a kostiumy Anna Sekuła.

O "Moralności pani Dulskiej" pisał Jan Kott: "Zapolska naturalistyczny rozrachunek z mieszczaństwem prowadziła bardziej serio. Demaskowała obłudę podwójnej moralności, aby ukazać za nią krzywdę społeczną. Nienawidziła pięciopokojowego dobrobytu za nędzę suteren. Sztuki Zapolskiej nie są tylko kłótnią w rodzinie; przebaczają jej Dulscy zarzut głupoty i obłudy, nie przebaczą nigdy oskarżenia o wyzysk".

Zbyszka Dulskiego zagra na deskach Ateneum Bartosz Opania. - Nie lubię mówić o roli, zanim ją zagram - mówi aktor. - Nie widziałem nigdy "Moralności pani Dulskiej" na scenie, tylko film Andrzeja Wajdy "Z biegiem lat, z biegiem dni", dlatego trudno mi porównywać nasz spektakl z innymi. Mogę powiedzieć, że mimo kostiumu z epoki jest to spektakl współczesny. Polskie domy są, jakie były - dodaje.

Spektakl "Moralność pani Dulskiej" wyreżyserowany w 1927 roku przez Jerzego Leszczyńskiego w Teatrze Polskim recenzował Tadeusz Boy Żeleński. Pisał: "... Pani Dulska odpokutowała ponad swoje winy, zapłaciła rachunek za całą epokę, za całą formę cywilizacji: cywilizacji burżuazyjnej. (...) Złożony jest kompleks zjawisk, które Zapolska uprościła sobie, waląc po mordzie panią Dulską z taką pasją, z jaką sama Dulska mogłaby sprać swego "tłumoka" Hankę. Ale bez tych uproszczeń, bez tych niesprawiedliwości nie byłoby teatru. W tym talent Zapolskiej, że nawet cnoty Dulskiej wydają się nam ohydne. Pierwsza, biedactwo, wstaje, pierwsza na nogach przy gospodarstwie, musi i mężowi dać śniadanie i syna wałkonia wyprawić do biura, córki wyciągnąć, bo by się barłożyły do południa w łóżku, sama pokaże służącej jak się w piecu pali, o wszystkim myśli, o wszystkim pamięta, haruje, ciuła - i doczekała się za swoją pracę! To odwet dziejów za to, że ta klępa o poziomie duchowym, ani trochę nie wyższym od poziomu własnej kucharki, została panią, panią radczynią, inteligencją, wyżyną społeczną, damą, bóstwem. Ileż ja takich widziałem!".

Krytycy są zgodni co do faktu, że z dziewięciu postaci na scenie osiem to duże role. W Ateneum zobaczymy obok Anny Seniuk, Jana Matyjaszkiewicza i Bartosza Opani: w roli Hesi - Katarzynę Łochowską-Mazurek, Melę zagra studentka Akademii Teatralnej Agata Buzek, w rolę Juliasiewiczowej wcieliła się Małgorzata Pieńkowska, Tatrachową gra Krystyna Tkacz, służącą Hankę - Sylwia Zmitrowicz, a lokatorkę Barbara Bursztynowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji