Krócej znaczy lepiej
Telewizja jest tym medium, w którym obowiązuje generalnie zasada że im krócej, tym lepiej. Wynika to ze specyfiki odbioru XI Muzy w domowych pieleszach. Aby trzymać uwagę widza przez ponad dwie godziny, a tyle trwał wczorajszy spektakl teatralny "Kwartet", trzeba mieć naprawdę coś ważnego do powiedzenia. Rozumiejąc intencję autorów scenariusza Michała Komara i Tomasza Zygadły, którzy zamierzyli sobie przedstawić panoramę trudnych powojennych lat w naszym kraju, nie można niestety przystać na brak nowego punktu widzenia. Teraz, kiedy już wszystko wolno mówić i pokazywać, "Kwartet" wydaje się być po prostu pozycją spóźnioną. Może gdyby autorzy zechcieli nadać swemu widowisku żywsze tempo, opinia byłaby inna. Ten spektakl jest przestrogą - obecnie nie wystarczy pokazać powojenne losy rodaków - trzeba już umieć robić to z sensem.