Artykuły

Fantazy w Ateneum

Już a priori wpisana w dramat Słowackiego wieloznaczność od­czytań sprawia, iż "Fantazego" in­terpretować można wielorako, za każdym razem dając prymat inne­mu splotowi znaczeń zawartych w tekście. Nierzadko znaczeń alu­zyjnych w stosunku do współczes­nej rzeczywistości. A niejednozna­czność gatunkowa materii literackiej "Fantazego", gdzie tragedia splata się z komedią, elementy iro­nii i satyry z patosem, a najczystszy liryzm ze śmiesznością, wręcz pro­wokują do grywania tego utworu na różne sposoby. Najczęściej wy­stawia się "Fantazego" jako ro­mantyczny dramat. Dramat postaw i wyborów moralnych, dramat Pol­ski, dramat romantycznej miłości. Grywa się nawet "Fantazego" jako studium psychologiczne postaci re­prezentujących dwa różne światy: świat hrabiostwa Respektów, któ­rzy wrócili z wygnania sybirskiego (tu także postać Jana), a więc po­staci z bagażem bolesnych doświad­czeń epoki polskiego romantyz­mu. I świat drugi, to świat Fan­tazego i Idalii, reprezentujących zgoła odmienne doświadczenia, wyniesione z europejskich salo­nów. Rzadziej natomiast grywano "Fantazego" jako komedię. Może dlatego, że w polskiej tradycji teatralnej komedia nie przynosi reali­zatorowi takiego splendoru jak np. dramat romantyczny.

Najnowsza inscenizacja "Fanta­zego" w Teatrze Ateneum będąca dziełem Gustawa Holoubka jest pomyślana i zrealizowana przede wszystkim jako komedia. I w myśl tej koncepcji zostały ustawione po­staci. Główny akcent w przedsta­wieniu położył reżyser na wyeks­ponowania piękna tekstu, na oddanie zawartych w wierszu ryt­mów, niuansów, znaczeń, na uka­zanie gry słowem, zabawy w słowo świadomie prowadzonej przez Sło­wackiego. Wymaga to specjalnych umiejętności warsztatowych, spec­jalnej interpretacji aktorskiej.

Można powiedzieć, że struktura dramaturgiczna spektaklu zdomi­nowana została przez Idalię. To ona jest tutaj osią sprawczą wszystkie­go. Stało się tak dzięki silnej osobowości aktorskiej Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej, którą po długiej przerwie oglądamy znowu na scenie (gościnnie). Jej bohaterka mieści w sobie całe bogactwo psy­chologiczne kobiety kochającej. Idalia Budzisz-Krzyżanowskiej jest postacią zarazem uczłowieczoną i uduchowioną, szaloną i realistyczną, kobietą egzaltowaną, ale i byst­rym, inteligentnym obserwatorem zdarzeń. Szlachetna dama oddają­ca się nastrojom lirycznym, co nie przeszkadza jej za chwilę drwić i być intrygantką, dla osiągnięcia zamierzonego celu. Ogromna tu ró­żnorodność tonacji, odcieni uczu­ciowych w sposobie mówiema wiersza, w geście, w mimice. Głęboka wnikliwa interpretacja oddająca psychologiczną i emocjonalną pra­wdę o postaci.

W roli ukochanego Idalii wystę­puje Marek Kondrat. Jego Fantazy to elegancki, nieco znudzony hra­bia, bywalec europejskich salonów. Trochę cyniczny, trochę melancho­lijny, nieco ekscentryczny, roman­tyczny dandys, bajronizujący poe­ta. Błyskotliwy, skrywający się pod maską pozy i nonszalancji, w niczy­ich ramionach nie potrafi zaznać szczęścia, bo ciągle gdzieś ucieka, goni za czymś nierealnym, za maja­kami własnej wyobraźni. Dopiero pod wpływem samobójczej śmierci majora (znakomity w tej roli Ma­rian Kociniak) w finałowej scenie zrzuci maskę pozy. A nawet i wtedy nie będzie to postać do końca określona. Groteskowa zaś figura Rzecznickiego (świetny, wyrazisty rysunek swego bohatera nakreślił Leonard Pietraszak) jeszcze bardziej uwydatnia cechy Fantazego.

Dianna i Jan, to także para kochanków romantycznych. O innym wszakże rodowodzie - sybirskim. Z dużą ekspresją, brawurowo, zagrał Krzysztof Kolberger młodego zesłańca zakochanego w Diannie (niezbyt trafnie obsadzona tu Dorota Nowakowska). W postać jej młodszej uroczej siostry z powodzeniem wcieliła się Magdalena Wójcik, zaś role hrabiostwa Respektów, rodziców panienek, zagrali: Elżbieta Starostecka (chwilami zbyt ostrą, charakterystyczną kreską rysuje postać Respektowej i Gustaw Holoubek (pełen dobrych manier, choć "sprzedający" córkę zubożały arystokrata).

Obejrzałam ten spektakl po raz drugi w tydzień po premierze. Ze zwykłej ciekawości: czy publiczność jest dziś zainteresowana polską klasyką. Okazało się, że bilety zostały wykupione, a sporą liczbę miejsc na widowni zajmowała młodzież. I to jest optymistyczne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji