Artykuły

Z krotochwili wyszło kazanie

"Na arce o ósmej" w reż. Lecha Chojnackiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Niewielu księży potrafi zajmująco mówić kazania na mszach dziecięcych. Jaka to trudność, mieliśmy okazję przekonać się również w Teatrze Animacji, kiedy to Lech Chojnacki postanowił opowiedzieć przypowieść biblijną o Potopie i Arce Noego.

Lech Chojnacki nie odwołuje się wprost do Biblii. Korzysta z tekstu Ulricha Huba "Na Arce o ósmej", który jest swoistą wariacją na temat. Niemiec-ki dramaturg zmodyfikował biblijną przypowieść. Pamiętamy, że Noe zabrał na Arkę po parze zwierząt. Nie przewidział, że niektórym będzie jednak trudno dokonać wyboru. I to dotknęło trzy urocze pingwiny. Cóż, pingwiny są bardzo rezolutne i znalazły sposób na Noego. Przeszmuglowały na statek pasażera na gapę w walizce... Wszystko byłoby piękne: psoty pingwinów są zabawne, przekomarzania z Gołębiem jeszcze pyszniejsze teatralnie, ale całość wrażenia psuje finał. Spektakl nieoczekiwanie zamienia się w archaiczny oleodruk religijny sprzedawany dawno temu na odpustach. Mieniąca się dowcipem akcja na Arce, zaczyna przypominać nudne i pobożne kazanie na mszy dziecięcej.

Trudno zrozumieć, jak można było tak krotochwilną, a za zarazem bardzo mądrą baśń zamienić w kaznodziejską czytankę. Tym bardziej że od strony aktorskiej jest to przedstawienie interesujące, zwłaszcza Pingwiny (Sylwia Koronczewska-Cyris, Sylwia Zajkowska i Krzysztof Dutkiewicz) oraz Gołąb (Magdalena Dehr). Moje wątpliwości budzi tylko postać sTwórcy (Piotr Grabowski), który miota się po scenie i nie bardzo wiadomo, kim tak naprawdę jest. Dziecko może tej postaci nie odczytać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji