Artykuły

Kraków. Dwa razy goście i premiera

Poniedziałek, 6 kwietnia, godz. 17.30 i 20, Teatr im. J. Słowackiego

Jolanta Fraszyńska, Michał Żebrowski i Piotr Machalica wystąpią na deskach Teatru im. Słowackiego w spektaklu "Ucho van Gogha" wyreżyserowanym przez Eugeniusza Korina w warszawskim Teatrze Bajka.

Zapewne wiele rzeczy w tym spektaklu zaskoczy widzów: rubaszny, a jednocześnie liryczny tekst oraz dosadność i nieprzewidywalność zachowań bohaterów. "Ucho" to historia zakochanych czterdziestolatków: ona pisze amatorskie wiersze o niespełnionej miłości, on - niewyżyty muzyk z namiętnością co wieczór wykonuje na wiolonczeli sarabandę Bacha Według słownika muzycznego sarabanda to "powolny taniec dworski pochodzenia hiszpańskiego". Bohaterowie sztuki zostaną uwikłani w ten odwieczny taniec uwodzenia i dominacji. Swoją drogą artyści po spektaklu powinni odwiedzić knajpkę na Kazimierzu o wdzięcznej nazwie. .. "Ucho van Gogha".

Bilety w cenie 120 i 130 zł w kasie teatru.

***

Szukając miłości

Ewa Kasprzyk o kobietach i felietonach Pedra Almodovara. Piątek, 3 kwietnia, godz. 18 i 20 15, Kinoteatr Uciecha

Ponoć od lat marzy Pani, by zagrać u Pedro Almodovara?

- To prawda I jak to bywa z marzeniami, są one potrzebne i czasami się spełniają. Czekam, że i ono się spełni. A że mało kto tak znakomicie opowiada o kobietach, a do tego promuje aktorki dojrzałe, więc myślę, że mam jeszcze ciągle szansę H Tym bardziej, że zrobiła już Pani pierwszy krok w tę stronę grając w monodramie "Patty Diphusa" (-na zdjęciu, zobaczymy go w Uciesze), opartym na felietonach Almodovara, a opowiadającym o gwieździe porno... - Mówiąc serio: ten spektakl nie jest epatowaniem wulgarnością. Oczywiście Patty nie posługuje się językiem urzędniczki bankowej, jest osobą frywolną, rozero-tyzowaną, chętnie opowiada o erotycznych wydarzeniach, szczerze, bez zahamowań. Ale Patty jest przede wszystkim wielką życiową optymistką, która nie widzi ciemnych stron życia Jest kobietą wyzwoloną, która co prawda obnaża siebie, ale tak naprawdę szuka miłości. Jej obnażanie jest zabijaniem samotności. Patty jest szalenie ironiczna, szczera i bezpretensjonalna

Jak się Pani udało zdobyć zgodę Almodovara na teatralną adaptację jego felietonów, skoro znany jest z tego, że takich zgód nie udziela?

- Upór, cierpliwość i konsekwencja Kiedy przeczytałam jego felietony, znalazłam kontakt do agencji. Rok czekałam na zgodę. A potem trudno było ze znalezieniem miejsca, gdzie mogłabym to wystawić. Wszyscy się bali. Pierwszy odważył się Klub Le Madame, potem były Teatr Rozmaitości i Teatr Polonia. Gram spektakl już ósmy rok i nie zauważyłam, by publiczność okazywała oburzenie. Bo w gruncie rzeczy ten spektakl podszyty jest nutą sentymentu i melancholii.

O bohaterce reżyser powiedział kiedyś, że "jest wiernym odbiciem jego własnych odczuć"...

- Almodovar, obserwując rzeczywistość, ukrył się za postacią Patty, stworzył ją i niejako jej oczami ogląda świat. Patty jest jedną z serii wykolejonych kobiet, które okazują się bardzo samotne. To co mnie w tych postaciach fascynuje, to poszukiwanie szczęścia ucieczka przed alienacją, różne komplikacje wynikające z seksualności człowieka To zresztą łączy filmowe bohaterki tego wspaniałego hiszpańskiego reżysera H Patty, podobnie jak filmowe bohaterki Almodo-vara, okazała się postacią niejednoznaczną. Intryguje anarchicznym stosunkiem do kanonu obyczajów...

- Jest prowokująca w słowach, w sposobie życia i bycia Ja też musiałam oswajać się z jej językiem, z jej wyzywającym wyglądem. Powoli wchodziłam w ten świat. Nie ukrywam, że to wymagało odwagi. Ale warto robić rzeczy,, w których człowiek pokonuje samego siebie.

Czy Almodovar widział przedstawienie?

- Nie, ale obiecał, że w wolnej chwili przyjedzie mnie obejrzeć. I to obiecał w osobistej rozmowie podczas naszego spotkania Z radością będę go kiedyś gościć na sali.

Rozmawiała JOLANTA CIOSEK

***

Wszechobecna Głucha Dolna

Piątek, 3 kwietnia, godz. 19, Teatr Ludowy, Duża Scena

Że w teatrze fikcja często miesza się z rzeczywistością wiadomo od początków j ego istnienia Jak dalece scena może tę rzeczywistość odwzorowywać udowodnił Ivo Bresan, pisząc sztukę "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna".

Wiejski kolektyw postanowił wystawić "Hamleta" Szekspira, aby wcielić w czyn dyrektywę o rozwijaniu współpracy kulturalno-oświatowej. Reżyserię powierzono miejscowemu nauczycielowi. Domorosły reżyser tak obsadził role, że w biografii i charakterach wykonawców można odnaleźć wyraźne podobieństwa do odtwarzanych postaci. Przewodniczący spółdzielni i sekretarz organizacji partyjnej Bukarą wiejski dzierżymordą krętacz i oszust, gra satrapę Klaudiusza Pełnym wahań Poloniuszem w amatorskim przedstawieniu w Głuchej Dolnej jest Puljo, zausznik i wspólnik Bukary. Z nimi i ich poplecznikami walczy tutejszy Hamlet - młody Skoko, który chce oczyścić dobre imię swego ojca, fałszywie oskarżonego o malwersacje. Próby w wiejskim zespole stają się odbiciem jego walki o sprawiedliwość z lokalnymi kacykami, z całą skorumpowaną kliką. Chwyt "teatru w teatrze" pozwala obnażyć miałkość szermierzy idei sprawiedliwości społecznej, potęguje założony przez Ivo Bresana efekt przemieszania wzniosłości i trywialności.

Sztuka chorwackiego pisarza funkcjonowała u nas przez lata jako czytelna, zjadliwa aluzja do mechanizmów władzy ludowej. Użycie wspomnianej konwencji "teatru w teatrze" i zastosowanie tekstu Szekspira w kontraście z wulgarną i prostacką rzeczywistością wsi Głucha Dolna daje kapitalny efekt. W pamiętnej realizacji telewizyjnej z lat 80. dramatu w reżyserii Olgi Lipieńskiej kreacje aktorskie stworzyli m.in.: Janusz Gajos, Stanisława Celińską Adam Kerency i Janusz Rewiński.

Czy realizatorom przygotowującym krakowską inscenizację w Teatrze Ludowym uda się przełożyć tamtejsze realia na współczesną rzeczywistość? - Ten dramat zawsze był śmieszny i straszny, ale dziś jest zdecydowanie bardziej straszny niż śmieszny - powiedział nam Andrzej Witkowski, scenograf spektaklu. - Ta gorzka karykatura na władzę jest i dziś bardzo aktualna, również dlatego, że zawiera strukturę dramatu Szekspira, więc jest to dramat uniwersalny. Spektakl rozgrywamy w zdegradowanej świetlicy domu ludowego unikając realiów bałkańskich. Takie świetlice były 30 lat temu i takie też są dziś. Jest wiele jeszcze miejsc, w których świat w swojej wizualności nie zmienił się. Te miejsca ze swoją zaściankowością nadal są wylęgarnią podobnych sytuacji jak u Bresana, a zaściankowość miejsca zwykle pozwala na absolutną bezkarność władzy. Scenografia przedstawienie utrzymana jest w barwach szaro-burych ożywionych kolorem, będącym raczej dysonansem niż kolorem estetyzacji. Reżyserem spektaklu jest Tomasz Obarą a na scenie wystąpią: Kajetan Wolniewicz, Krzysztof Górecki, Iwona Sitkowską Małgorzata Krzysicą Jacek Wojciechowski, Piotr Fra-nasowicz, Piotr Pilitowski, Tadeusz Łomnicki, Jadwiga Lesiak, Piotr Piechą Jan Nosal i Jacek Joniec.

Kolejne spektakle 4, 5, 18, i 19 kwietnia

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji