Artykuły

Turandot uczy teatru

"Turandot" w reżyserii Waldemara Wilhelma adresowana jest do najmłodszych i tych trochę starszych. Przedstawienie oparte na motywach baśni Carla Gozziego ma bawić, ale i uczyć, a przy tym opowiadać o teatrze. Reżyser wykorzystał konwencję próby teatralnej, co pozwala mu na odsłonięcie przed młodymi widzami kulis teatru. Wskazuje rolę twórców przedstawienia - reżysera, scenografa, inspicjenta, garderobianej, pracowników technicznych. Odsłania tajniki działania niektórych urządzeń scenicznych - anonsuje w Życiu Kalisza (kord)

Twórca tego przedsięwzięcia nie jest nam obcy, choć warto go przypomnieć. Urodzony w 1935 roku Waldemar Wilhelm jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi oraz Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Moskwie. W latach 1977-1980 był dyrektorem kaliskiego teatru. Był to jednak zaledwie krótki rozdział w bogatej i różnorodnej karierze W. Wilhelma. Od 1993 roku pełni funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Lalki i Aktora "Pinokio". Jako reżyser ma na swoim koncie ponad sto spektakli wystawianych na scenach Gdańska, Warszawy, Łodzi, Białegostoku i innych miast. Reżyserował m.in. utwory Szekspira, Moliera, Goethego, Gogola, Becketta i Mrożka. Ciekawostką jest jego dodatkowa specjalizacja sceniczna, jaką są walki, fechtunek i plastyka ruchu scenicznego. Był reżyserem i konsultantem wielu układów pojedynków i scen walk w teatrach i na planie filmowym (także w takich filmach, jak "Potop" czy "Czterej pancerni i pies"). Kolejnym ważnym rozdziałem aktywności zawodowej W. Wilhelma jest praca dydaktyczna. Był wykładowcą w swej macierzystej PWSFTViT. Jednym z jego studentów był dzisiejszy dyrektor kaliskiej sceny, Igor Michalski. W. Wilhelm współtworzył Wydział Lalkarski filii Akademii Teatralnej w Białymstoku. Od 1995 roku jest profesorem zwyczajnym.

"Turandot" jest sztuką, z którą styka się nie po raz pierwszy. Inscenizował ją już w latach młodości. Jak jednak podkreśla, obecna inscenizacja jest zupełnie różna od tamtej. Wspólny jest jedynie punkt wyjścia: baśń sceniczna Gozziego. Opowiada ona o pięknej i kapryśnej chińskiej księżniczce. Starającym się ojej rękę młodzieńcom zadaje ona zagadki, a nieszczęśliwców, którzy nie potrafią znaleźć rozwiązania skazuje na ścięcie. Tak jest do czasu, gdy zjawia się śmiałek, który zna prawidłowe odpowiedzi. Wówczas to on zadaje zagadkę księżniczce...

Opowieść ta stanowi pierwszą ale nie ostatnią warstwę kaliskiej "Turandot'. Utwór włoskiego autora staje się pretekstem do opowieści o samym teatrze i mechanizmach tworzenia spektaklu. - Reżyser wykorzystał konwencję próby teatralnej, co pozwala mu na odsłonięcie przed młodymi widzami kulis teatru. Wskazuje rolę twórców przedstawienia -reżysera, scenografa, inspicjenta, garderobianej, pracowników technicznych. Odsłania tajniki działania niektórych urządzeń scenicznych. Tak więc akcja przedstawienia rozgrywa się równolegle na dwóch planach: opowieści o księżniczce Turandot i powieści o teatrze. Widzowie śledzący losy Turandot widzą zmieniające się na scenie elementy scenografii, obserwują pracę reżysera, który udziela wskazówek aktorom lub z oświetleniowcem ustawia światło - czytamy w przedpremierowych materiałach informacyjnych. Celem wszystkich tych zabiegów jest przybliżenie młodym widzom teatralnej kuchni i samego teatru. Spektakl ukazać ma elementy teatralnego języka, uczyć pokazywania świata poprzez działanie i wykazywać różnice między tekstem literackim a jego realizacją sceniczną.

- Przedstawienie adresowane jest do uczniów starszych klas szkoły podstawowej i gimnazjalistów. Może ono stanowić uzupełnienie edukacji teatralnej w ramach zajęć z języka polskiego, sztuk plastycznych czy wiedzy o kulturze - nie pozostawiają wątpliwości autorzy.

- Bawimy się również konwencjami. Pojawia się na przykład pastisz opery. Dla nauczycieli może to stanowić materiał do rozważań o teatrze, ale jednocześnie jest to poważne ćwiczenie warsztatowe dla zespołu - mówi reżyser, który chwali scenografię i kostiumy w tym spektaklu za ich plastyczne bogactwo. - Twórcy scenografii wykonali nieprawdopodobną pracę. Jest tu mnóstwo szczególików, rekwizytów. Wszystko to musi wyglądać równie dobrze z daleka, jak i z bliska. Jednocześnie spektakl dostosowany być musi do percepcji dzieci wychowanych na telewizyjnej reklamie, tak więc obrazy ciągle się zmieniają i cały czas musi się coś dziać...

W kaliskim spektaklu, do którego scenografię przygotowała Elżbieta Iwona Die-trych, a muzykę opracował Tomasz Walczak, zobaczymy Zbigniewa Antonowicza, Katarzynę Kilar, Małgorzatę Kałędkiewicz, Kamę Kowalewską, Bożenę Remelską, Michała Grzybowskiego, Aleksandra Trąbczyńskiego, Izabelę Piątkowską, Wojciecha Masacza, Aleksandra Janiszewskiego, Marcina Trzęsowskiego i Macieja Grzybowskiego. Na tym jednak nie koniec, bo na scenie pojawią się również strażak, garderobiana, inspicjent czy strażnicy.

Premiera odbędzie się w najbliższą niedzielę, 19 kwietnia. (kord)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji