Artykuły

Błahostka

NOMEN OMEN: rzeczywiście, błahostka. Miała być sztuka o tym, czym jest dzisiaj honor i czy warto przywiązywać do niego wagę, a powstał wydłużony skecz o niewydarzonym pojedynku, na który słynna aktorka wyzywa wydawcę żółtej prasy. Temat z życia wzięty, z lekką przymieszką satyryczną mógł stać się zaczątkiem dobrej komedii. Nie stał się jednak. Autor, pisarz przecież znakomity, nie poradził sobie z pomysłem - zwłaszcza końcówka wyraźnie wymknęła mu się spod kontroli. Szkoda, bo były w tym spektaklu momenty trafnej obserwacji środowiskowej, kilka niezłych dowcipów i zarysy ciekawych postaci (zwłaszcza Adrianna Biedrzyńska jako kobieta pracująca, co żadnej pracy się nie boi). Obejrzeliśmy więc kolejny spektakl, który może być uważany za dowód, jak niełatwo skroić dobrą komedię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji